Jak to w większości chińskich produkcji film bardziej dla plastyków, malarzy itp. niż dla kinomanów. Fajne zdjęcia, ujęcia, najazdy kamer, kolor w scenach - wszystko to bardzo plastyczne i wydaje się jakby fabuła była tylko koniecznością i pretekstem dla reżysera, który po prostu chciał się 'popieścić' obrazem.
Czy to plus czy minus - to zależy kto co lubi. Na pewno waloru wizualnego filmowi odebrać nie można, a co do fabuły - no gdy dowiedziałem się, że robiony na podstawie komiksu to z góry nie nastawiałem się na oskarowy scenariusz ;) - więc nie przeszkadzało mi to w oglądaniu.
Szkoda, że ta moda na 'sznurki' w scenach walk wciąż mocno się trzyma, a może nawet rozwija się :/ - umiejętności w sztukach walki głównych bohaterów wystarczyły by na nakręcenie ciekawych choreografii bez używania linek :/
p.s. Donny Yen jakoś stracił na masie od Blade'a 2 :)