PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=843}
7,8 440 tys. ocen
7,8 10 1 440246
6,9 67 krytyków
Chłopaki nie płaczą
powrót do forum filmu Chłopaki nie płaczą

Żenada do Kwadratu!!!

użytkownik usunięty

Nazywanie tego dziełka filmem wydaje mi się sporym nadużyciem i obrazą dla filmu jako dziedziny sztuki.To co nakręcił Pan Lubaszenko jest prymitywnym szpanerstwem i żałosną próbą naśladowania PULP FICTION Quentina Tarantino.Doszukiwanie się w tym obrazie jakiejkolwiek wartości,nawet rozrywkowej,nie ma większego sensu."Chłopaki nie płaczą"to żałosna tandeta podniesiona do kwadratu.-komercyjnej sieczki dla licealistów.

Najwyraźniej za wysoki poziom jak na ciebie, może jak troche dorośniesz to zmienisz zdanie, chociaż głupota wieczna... a zwłaszcza twojej marnej persony.

użytkownik usunięty
Bucho

Wybacz ale jeżeli dla Ciebie ten "film" przedstawie jakąkolwiek wartóść to nie bardzo mamy o czym dyskutować.Jeżeli jednak nadal chcesz dyskutować to zapraszam do środowiska takich jak ja niedorostków:Dyskusyjny Klub Filmowy ROTUNDA w Krakowie pry ulicy Oleandry.Ewentuualnie na wydział Filmoznawstwa UJ w Krakowie.Zobaczymy ile będzisz miał do powiedznia.

Gilbercie jesteśmy pod wrażeniem!
hahahaha

użytkownik usunięty
szahraj

Ja też.Polecam jeszcze REICH.PORANEK KOJOTA.RANCZO WILKOWYJE i pare innych.Wybitne osiągnięcia sztuki filmowej.Nawet Fellini by sie ich nie powstydził.Ha ha ha.Litości...

Odezwał się znawca... Rozumiem że twój etap ewolucji zatrzymał się na pewnym stopniu i nie bardzo kojażysz pewne fakty, więc uświadomie cie że, komedia też jest filmem...

użytkownik usunięty
Bucho

Panie BUCHO mój etap zatrzymał się na takim poziomie ewolucji że przynajmniej wiem że słowo "kojarzysz" pisze się przez "RZ" a nie "Ż"...Daj już chłopie spokój bo mi cie szkoda.

Aaaa, super, ale masz teraz ubaw! Jeden błąd ortograficzny!!! Straszne!

ocenił(a) film na 7

Emocje jak podczas walki Pudziana, chyba schowam się pod stół.

Studeńcik filmoznawstwa, który dysponuje szerokim wachlarzem argumentów typu "komercyjna sieczka dla licealistów" a z drugiej strony ktoś kto twierdzi, że to film dla "ludzi na poziomie".

Jesteście siebie warci, dwóch internetowych megalomanów. Skoro nie potraficie zachować odrobiny powagi, wracajcie na boisko.

Dla mnie "chłopaki.." to przyzwoita komedia, chociaż nie zapadająca w pamięć. Do tego żałosna jakość obrazu, miałem momentami wrażenie że oglądam film nakręcony amatorską kamerą. Aż dziw, że to produkcja z 2000r.

Naciągane 7/10, oczywiście tylko w swoim gatunku i z przymrożeniem oka.

użytkownik usunięty
krzychun

Powiedz prosze co jest w tyn filmie dla ciebie przyzwoitego?Czarek Pzura jako Fred który udaje Julesa(Samuel L.Jackson)z Pulp Fiction.W pewnym momencie stoi przed lustrem i mówi o "dymaniu Freda".Nie jestem żadnym megalomanem.To że ten film uważam za nieporozumienie to moja opinia.A dałem specjalnie facetowi taką "megalomańską"odpowiedż bo jęzeli ktoś posługuje się obrażaniem innych jako sposobem "argumentowania" to nie widze innego sposobu odpowiedzi.
Lubie polskie kino ale ten film to w mojej opinii totalne dno.Lubaszenko jest dobrym aktorem ale o reżyserii,prowadzeniu aktorów nie ma pojęcia.Dla mnie dobrą komedią jest FUKS Dutkiewicza.Film i zabwny i pmysłowy.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7

Co przyzwoitego? To, że przez cały czas trwania dostarcza rozrywki - na przyzwoitym poziomie - ani nie padam ze śmiechu ani nie czuje się zażenowany jak podczas seansu "American Pie".

"Chłopaki.." to film gorszy niż stare polskie komedie i lepszy niż gnioty,które powstają obecnie. Dlatego uważam określenie "przyzwoity" za adekwatne. Ani dobre, ani gówniane. Kilka dobrych tekstów, aktorzy bez zarzutów (ani bez zachwytów) . Można posiedzieć przy piwie, pośmiać się i zapomnieć.

ocenił(a) film na 9

Dla mnie to jeden z lepszych filmów, teksty i gra aktorów to rewelacja nawet jak na tamte czasy bo teraz to nic sęsownego nie powstaje. Widocznie albo masz za wysoki poziom samooceny i uważasz się za kogoś zbyt ważnego by takim humorem się zajmować lub jesteś zbyt nisko inteligentny by zrozumieć ten film. Odpowiedź zostawiam tobie...

ocenił(a) film na 6
zkrz

Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko dla wszystkich. Dla jednych "Śmierć w Wenecji" to arcydzieło, a dla innych film o facecie w łódce. Każdy ma swoje. Inaczej świat byłby nudny...

nieskrywane wzorowanie się na pulp fiction to jeszcze nie najgorsze słowa krytyki które można mu zarzucić,ale tekst Milowicza do stuhhra o tym że jak nie zostanie w ciągu dwóch lat sławnym skrzypkiem to go zabije żywcem zerżniete z fight clubu(scena w sklepie) to już profanacja,poczułem sie zażenowany.Film dobry ale kolega ma racja że do gustu przypaadł młodzieży z liceów profilowanych.

radzia

Co wy znowu pierdolicie o młodzieży z Liceum ??? Co to ma kurwa wspólnego z tym filmem????

użytkownik usunięty
Bucho

Weż sobie przyjacielu browara i stań pod nocnym.Tam spotkasz kolegów do pogadania w takim języku...

Bucho

chodzi mi o krąg odbiorców do których film jest adresowany,który badz co bądz przekłada sie treść merytoryczną tego,,arcydzieła,,.Jaki koń jest każdy widzi.

Bucho

Jednym słowem odzwieciedla jego poziom a raczej jego brak

użytkownik usunięty
radzia

Powiem Ci że jak czytam podobne rzeczy to jestem za limitowaniem dostępu do sieci.

ocenił(a) film na 9

Dobrze dobrze, jak dla was ten film nie ma poziomu i ogólnie lipny jest to może wszyscy obejrzymy sobie High school musical i Camp rock. Tam pewnie są ciekawsze teksty, lepsza gra aktorów, oryginalny scenariusz i ogólnie klimat. Tylko że przy takim świetnym kinie można się pożygać :(

zkrz

ale czy ktos na tym forum twierdził ze high music jest lepszym filmem,nie wiem czemu te porównanie ma służyć,ale skoro juz wkroczyłes w faze porównań to obejrzyj sobie lock,stock and two smoking barells.

ocenił(a) film na 8

a kto ty jestes ? pajac z pacanowa ?? ktoś tam napisał że za wysoki poziom dla ciebie chlopczyku i masz racje prawdopodobnie ty tam nic nie rozumiesz hahahaha jak się nie śmiałeś to pipa jesteś i tyle

Beemka

wypowiedz tego pana idealnie odzwieciedla krag odbiorców tej produkcji

ocenił(a) film na 8
radzia

A bredzisz coś o tym kręgu odbiorców. Ja skończylem studia, mam zamiar iść na doktoranckie, lubie ambitne kino von Triera, kocham humor Pajtonów, a jednak "Chlopaków" uważam za fajną komedię. Oczwyiscie że to podróba Pulp Fiction, ale co z tego? Czytając niektóre komentarze widać centralnie, że pare osob usiłuje sie tutaj kreować na kogoś lepszego od innych. Na zasadzie "śmieszy cię ten film, więc jesteś gorszy i głupszy niż ja". To dopiero jest żalosne i płytkie... Nie każdy kto nie ma tak wysublimowanego poczucia humoru jak wy i śmieje się z dialogów w "Chłopakach....", to nastoletni przygłupi dresiarz, wyobraźcie sobie.

ocenił(a) film na 5
Okrutny_Kot

Za to ty jesteś ignorantem, wsadzających wszystkich, którym ten film się nie podobał do jednego worka. A tak poza tym-i wśród ludzi wykształconych zdarzają się ludzie nie znający się na kinematografii.
Film jest beznadziejny, ale nie zmienia to faktu, że są ludzie, którym tego typu kiczowate filmy podobają. Każdy ma prawo do swego zdania, co nie oznacza, że musisz wszystkich do jednego wora wrzucać.

ocenił(a) film na 9

ale ten gilbert jest slaby
zalozyl temat zeby sie polansowac dyskusyjnym klubem filmowym i filmoznawstwem
z wypowiedzi wnosze, ze musi byc nudziarzem, w dodatku bez poczucia humoru, ktoremu nie wystarcza zanudzanie ludzi w dyskusyjnym klubie i jeszcze prowokuje tutaj aby przynudzac dalej
dziewczyne sobie znajdz, interes otworz...
'chlopaki nie placza' jest dla mnie jedna z najlepszych komedii, ogladalem ten film kilkadziesiat razy i zawsze smiesza mnie dialogi i sytuacje bo lubie taki prosty, troche nonsensowny humor i nie mam zbyt wygorowanych ambicji intelektualnych, ale przynajmniej nie wyjezdzam ludziom z tekstami - 'Nawet Fellini by sie ich nie powstydził.'
co to, Fellini to jakis Twoj wafel, ze sie nim zaslaniasz?
poradzilbym Ci - kup sobie sznur i zawies na zyrandol, ale mlody jestes to sie moze wyrobisz, ale popraw sie slabiaku
czesc

użytkownik usunięty
nerkowski

A oglądałeś 4585 odcinek MODY NAC SUKCES?Jaki obyty w świecie facet.Strach się bać."Kup sobie sznur"-ja piernicze.Wiesz co tłumoku szkoda na takich imbecyli jak ty nawet klawiatury.

ocenił(a) film na 9
nerkowski

A ja popieram - nie ma to jak wycieczki osobiste, aby pokazać kto tu jest głąbem ^^
Dla mnie jedna z lepszych polskich komedii.
Po całym dniu intelektualnych zmagań miło jest pośmiać się z czegoś niewymagającego myslenia ;)

ocenił(a) film na 5

o co się kłócić?
film ten nie jest nawet wart tej rozmowy

ja bardziej dopatrywał bym się tu wzorowania na Prawdziwym Romansie. Nie zmienia to faktu, ze film jest żenujący...

pawellnowak

W Prawdziwym romansie (PR) - młody chłopak, w domyśle prawiczek - poznaje prostytutkę, która pracuje w ten sposób trzeci dzień i zakochuje się w niej

W Chłopaki nie płaczą (Chnp) młody chłopak, prawiczek z problemami zdrowotnymi (tradzik) umawia się z prostytutką (pracującą tak trzeci dzień) i... zakochuje w niej

Pazura i Zbrojewski w Chnp są odpowiednikiem Vincenta i Julesa z Pulp fiction. Rozmiają o wcale nie bardziej gurnolotnych sprawach jak ich protoplaści. Problemem może być właśnie nieprawdopodobne podobieństwo.

W PR, Slater udaje się do domu publicznego zabrać rzeczy ukochanej - ale kończy sie na rozrubie i trupach.

W Chnp kolega klienta domu publicznego i dzie odzyskać coś, co ten pierwszy stracił przez prostytutkę. Naciągane? Za to efekt wizyty zaiste prawie identyczny.

Mało tego w PR zanim Slater pojawia się u alfonsa - ten podczas dobijania targu w narkotykowym biznesie - rozwala kontrahentów (nabijając się że... preferują miłość francuską)

W Chnp motyw niemal identyczny. Różnicą jest to, że nabijają się z Milowicza, że ma PitBulla, co wygląda jak jamnik. Swoją drogą - efekt zbliżony

Kolejne podobieństwo, najbardziej żenująca adaptacja innego filmu, z jaką się spotkałem. Pazura naśladujący Ch. Walken'a, który zamiast o Sycylijczykach, przerabia tekst na opowiastkę o czarnych zza oceanu. Z całym szacunkiem dla niektórych dokonań Pazury - jak on mógł zagrać takie coś?

W Chnp, jak i czego nie problem się domyślić giną narkotyki - tyle, że kradnie kto inny. Problem w tym, że zasadniczo motyw dalszych wydarzeń jest podobny.

Co jeszcze? Wydawałoby się, że nedznego ściągania koniec? Nic podobnego! Laska! Tak, ten ulubieniec widzów, to nikt inny jak kopia postaci zagranej w PR przez Pitta! Nie oceniam, który był śmieszniejszy... Ale pitt wydawał się jeszcze bardziej wyluzowany - czy on ruszył by cztery litery na pomoc kumplom?;)

Gliny - nieudacznicy (jak wiemy w PR "sprawa się rypła) zostali zamienieni na gliny-ochlapusy. Nie czepiam się - tylko jeden z nich tuszą trochę przypominał Penna (żart).

Co do podobieństw do Pulp Fiction. Hm... zakładając, że Jules odpowiada Pazurze, a Zbrojewski Vincentowi natrafiamy na sprzeczność. Pazura "rżnie" mądralę, ale jak wiemy Jules przeżył! Ba, Bóg go olśnił. Postać Pazury ginie. Za to postać Zbrojewicza żyje, a Vega w PF zginął. Osobiscie odnoszę wrażenie, że Lubaszenko "wetknął obu bohaterów do miksera, dolał trochę polskości i wyszło mu...


Osobiście nie mam nic przeciwko naśladownictwu, ale jest warunek. To trzeba robić z głową, wiedzieć kiedy jeszcze się interpretuje, a kiedy popada w żenadę. Nalezy wiedzieć co można nasladować, a czego lepiej "nie tykać" Tak się składa, że Tarantino korzysta z kiczu. Ba - on się nim posługuję, a jak wielu twierdzi - sam tworzy. Sęk w tym, żejego warsztatu pracy, dopieszczania szczegółów, sposobu prowadzenia narracji i gry aktorów nie da się podrobić. Tak zatem Lubaszence wyszło to co wyszło. Humor typu: "O k***a, chyba mój", albo "za*****łeś z pomocy dla powodziań" jest bardzo niskiego poziomu. Jules chociaz znał jakiś cytat z Biblii, a Pazura niemrawie coś o reinkarnacji opowiadał... ale stylem nie odpowiadał Tarantinowskiemu bohaterowi. Tak samo grucha.

Byłbym zawiedziony, gdyby Lubaszenko skopiował w naszych realiach jaki kolwiek film Quentina, ale to co mu wszysło jest tak słabe i żenujące, że aż to przeraża... To jak zrobienie kopii "damy z łasiczką" i dodanie jej rogów, różowej szminki, i buta na obcasie (w dowolnym miejscu). Nie chodzi mi tu jednak o prównanie PF do wspomnianego obrazu, ale wskazanie wielkiej przpaści dzielącej filmidło Lubaszenki, a filmy QT

pawellnowak

proszę wybaczyć kilka ortów - gónolotnych itp - pisałem w dużym pośpiechu

ocenił(a) film na 9

Nic dziwnego, że autor tego wątku poszedł po rozum do głowy i usunął swoje konto z filmwebu. Takiego pokazu megalomani dawno tu nie widziałem.

ocenił(a) film na 10

Ty załosny studenciku filmozawstwa nie mam do ciebei słów smieciu. Proponuje ci jedno psuedo ynteligencie - wracaj do pracy w MacDonaldsie bo do niczego innego sie nie nadajesz. Rozumiem, że wybrales ten kierunek bo tam nie trzeba zadnych umiejetnosci? Powodzenia w zarabianiu na zycie sprzataniem ulic kur*o bez szkoły.

A Chłopaki nie Płaczą to film, który stał sie symbolem. Cytaty z filmu przeszły do języka i samo to o sobie świadczy.

A teraz wracaj do Maca i na stepnym razem dodaj mniej salaty do Big Maca bo frajerze pojde do przełozonego.
_____________
Aha rzeczywiscie jestes na takim zajebsicie wysokim poziomie, ze wytykasz komus bledy jezykowe.
Jestes dla mnie rumunem, który czysci mi szyby gdy stoje na swiatłach buraku pierdo*lony


Zdechnij na raka szmato.

ocenił(a) film na 5
GreatZeL

w pełni popieram zdanie założyciela tematu, no i po kulturze twej wypowiedzi, że bliżej tobie chamie jeden do sprzątacza ulic bez szkoły niż jemu, ty bucu chendożony.
Poierdzielasz chłopaka, bo mówi co widzi? szczerze powiem, że choćbyś chciał, i tak nie dorastasz do pięt nawet tym żałosnym postaciom z tego czegoś, co chyba przez pomyłkę zwane jest filmem.
Gardzę tobą

ocenił(a) film na 9
part3m

Widząc wypowiedzi dwóch powyższych osób tylko utwierdzam się w przekonaniu, że dzieci na filmwebie rosną w siłę, a poziom dyskusji sprowadzony zostaje do zera absolutnego... Mała prośba do kłócących się dzieciaczków powyżej:
Punkt 1. Usuńcie swoje konta
Punkt 2. Dorośnijcie
Punkt 3. Załóżcie konta ponownie i przyjrzyjcie się jacy kiedyś byliście intelektualnie ograniczeni.

ocenił(a) film na 5
LUKA1985

bynajmniej nie jestem takim trollem jak ty...

ocenił(a) film na 5
LUKA1985

poza tym założyciel tematu nie bał się wyrazić swego-słusznego swoją drogą-zdania, przeciwstawiając się powszechnej opinii, na co jak widzę, taki typek jak ty nigdy się nie zdobędzie. Co do swojej osoby, powiem tylko, że mój poprzednik mnie wyprowadził z równowagi, a ty jesteś zbyt mały chłopcze, abyś mógł mnie osądzać.

ocenił(a) film na 8
part3m

Może w 2000 roku nikomu nie przeszkadzało, że ten film to tandeta i żenada? bo ówczesne pokolenie pamiętało jeszcze, że nawet takich filmów nie można było kręcić. I ludzie potrzebowali takiej tandetnej rozrywki? a teraz jak widać w społeczeństwie roczniki 90'te się udzielają i nie maja pojęcia jak wiele radości z takiego gniotu można było mieć. To, że ten film się ludziom podoba nie oznacza, że są ignorantami, ćwokami czy czymkolwiek.
Ja rozumiem, że koledze mógł się fil nie podobać ale po jakiego grzyba ta cała awantura? Ja się zgodzę z przedmówca, który zaproponował usunięcie profili. Przynajmniej tyle zróbcie dla Ojczyzny... :p

ocenił(a) film na 5
kielelaku

we większości się z Tobą zgadzam, ale jeśli ktoś miałby usunąć swój profil, to zrób to i LUKA1985, bo ludzie tacy jak wy, każecie nam usuwać profile, twierdząc, że mówiąc sobie co o sobie myślimy jest niedopuszczalne. A wiesz co ja ci powiem? robisz dokładnie to samo

ocenił(a) film na 8
part3m

Spokojnie, ja wiem do czego służą komentarze. Każdy ma prawo do własnego zdania, nie lubię tylko jakieś takiej zawziętej krytyki lub uwielbienia po za granicami rozsądku. Oceniać tak serio ten film to jak krytykować kota Klakiera za to, że jest kiepskim aktorem... Dystansu troszkę :)
Mówcie i piszcie co myślicie tylko myślcie lżej odrobinę...
przepraszam jeśli to cie uraziło :)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
part3m

Może i bym podyskutował z tobą o tym dlaczego uważam, że "Chłopaki nie płaczą" są OK. Może i wspomniałbym w tym miejscu o pojęciu pastiszu, czy innych odległych pojęciach. Jednak nie, po tym co zobaczyłem wchodząc w twój profil nie zamierzam z tobą dyskutować. Jeśli ktoś daje tak skrajnie niskie oceny jak 1, czy 2 filmom takim jak : Ojciec Chrzestny II, III, WALL·E, czy LOT NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM, to chyba wszystko mówi samo za siebie. Rozumiem, można filmu nie lubić, można nie rozumieć, ale żeby oceniać film, który jako jeden z trzech w historii bodajże, dostał 5 Oscarów w najważniejszych kategoriach (mimo, że sam tych nagród specjalnie nie uważam to jednak o czymś to świadczy) jako beznadziejny. Już nawet nieszczęsnemu filmowi Lubaszenki, na który tak biadolisz zresztą, dałeś ocenę wyższą niż wspomnianym. Nie wspominając o ARCYDZIELE (sic!) polskiej kinematografii, jakim niewątpliwie jest film "Wilczyca" (tu ocena 10/10). Taka skrajność w przyznawaniu ocen niewątpliwie świadczy o tym, że jeszcze jesteś osobą niedojrzałą i dlatego ponawiam propozycję ze swojego powyższego postu.

ocenił(a) film na 5
LUKA1985

z całym szacunkiem, ale nie będę dawał filmom wysokich not, pomimo że uważam je za... mocno przereklamowane, tylko dlatego, że są zaliczane do tzw."klasyków światowego kina".
Poza tym powiedziałbym, że moje gusta w tym momencie nie mają z tym nic wspólnego, po prostu wg są filmy, które coś ze sobą wnoszą do kanonu kinematografii, tj."star wars", czy jedyny udany polski horror "wilczyca", no i filmy które zupełnie do mnie nie przemawiają, jak przereklamowany "gladiator", nie dorastający do pięt książce "ojciec chrzestny" czy "lot nad kukułczym gniazdem"
co do "WALL·E'go" nawet się nie wypowiem, ponieważ nie potrafię znaleźć źródła popularności tego "czegoś"...
gdybyś chciał porozmawiać o tym mniej publicznie, to podaj maila, prześlę ci mój prywatny kontakt, nie będziemy się obrzucać błotem publicznie

ocenił(a) film na 9
part3m

Ja nikogo z błotem nie mieszam, nie obraziłem cię w żadnym momencie... sugeruję jedynie, że jesteś młody i masz niezbyt duże pojęcie o kinie... Ocena za film nie powinna odbywać się na zasadzie: podobał mi się 10/10, nie podobał się 1/10... niestety, ale tak na filmwebie oceniają dzieci. Film to nie tylko subiektywne odczucia na temat fabuły... to także, a może i przede wszystkim zdjęcia, muzyka, gra aktorska, umiejętność prowadzenia narracji, innowacyjność etc. Ocena powinna być wypadkową powyższych. Jasne jest, że można z niewiadomych przyczyn lubić jakiś film i pomimo, że kuleje we wszystkich powyższych kategoriach dawać mu wysoką ocenę. Dlatego mogę zrozumieć... ktoś lubi Wilczycę czy SW i daje im wysokie oceny mimo, że filmy te oprócz swojej fabuły nic za sobą nie niosą (wszak oba są filmami czysto rozrywkowymi). Nigdy jednak nie zrozumiem motywacji kogoś kto daje 1 lub 2 wspomnianym Gladiatorowi czy PRZEDE WSZYSTKIM Lotowi nad kukułczym gniazdem. Kiedyś, jeśli trochę podrośniesz, może zaczniesz głębiej interesować się sztuką filmową i zrozumiesz, że film to nie efekty specjalne, czy wprost opowiedziana historia. Wtedy może zrozumiesz, że Lot nad kukułczym gniazdem to nie historia zwykłego czubka z psychiatryka, a pełna buntu antytotalitarna przypowieść. Póki co postaraj się nie oceniać negatywnie czegoś, czego nie rozumiesz... bo potem na rankingu filmwebu okazuje się, że przez takie oceny bez pokrycia, wartościowe filmy zajmują odległe miejsca a 1 na top świecie jest Batman, czy jemu podobny stwór.

ocenił(a) film na 5
LUKA1985

po pierwsze, nie chciałem mówić ci publicznie, że nie masz racji, nie sugeruję ci, że chcesz mnie z błotem mieszać.
po drugie nie znasz mnie, tym bardziej nie rozumiesz mich kryteriów oceniania
po trzecie-ST SW niesie ze sobą również wartości
filozoficzne, a tak poza tym, spróbuj mi powiedzieć, że sw nic nie wniosło do światowego kina, a powiem ci kilka słów o tobie...
gladiator jest co prawda filmem nie najgorszym, ale powiedz mi, że zasługuje na całą tą chwałę, jaką mu się przypisuje
lot nad kukułczym gniazdem po prostu nie przemówił do mnie, zapewne rzeczywiście nie do końca go zrozumiałem, co nie oznacza, że jestem tępy, co mi sugerujesz
ale z całym szacunkiem-popraw mnie, jeśli się mylę, ale jeśli dobrze rozumiem, nazwałeś mnie trollem. Szczerze, to nie wiem, który z nas bardziej na to miano zasługuje...
i po czwarte, ostatnie: nie jesteś chyba autorytetem w dziedzinie kinematografii, więc jeśli ktoś wysoko cenie film, który krytykujesz, to nie twierdź, że nie zna się na kinie, a zapytaj, czy nie znalazł w filmie czegoś, na co jesteś zbyt tępy, by zauważyć...

sorry za nie do końca udaną składnie w niektórych miejscach, ale niekiedy ciężko mi się przelewa myśli, tym bardziej, kiedy ktoś mnie zdenerwuje

ocenił(a) film na 9
part3m

"po trzecie-ST SW niesie ze sobą również wartości filozoficzne"
hahaha uśmiałem się, że prawie z krzesła spadłem... osobiście nic do SW nie mam, ale żeby od razu wartości filozoficzne.... rozumiem że jesteś filmowym ignorantem... OK... masz prawo... ale jak się wypowiadasz o filmach (szczególnie o tych swoich ulubionych) warto byś o nich cokolwiek wiedział... SW to kino przygodowe i tylko PRZYGODOWE, nim wdasz się w jakiekolwiek nic nie wnoszące dyskusje przeczytaj sobie czym jest nurt kina Nowej Przygody do którego saga Lucasa należy... no chyba, że według ciebie filozoficzne są mądrości mistrza Jody, no ale to już twój problem..

"Gladiator jest co prawda filmem nie najgorszym, ale powiedz mi, że zasługuje na całą tą chwałę, jaką mu się przypisuje"
nie mam tego filmu w ulubionych, ale niewątpliwie wyróżnia się świetnymi zdjęciami i muzyką. Chodź film oglądałem dawno do dziś dzień mam w głowie kilka scen co się rzadko zdarza.

"ale z całym szacunkiem-popraw mnie, jeśli się mylę, ale jeśli dobrze rozumiem, nazwałeś mnie trollem."
nie mam 12 lat i nie znam języka 12-latków, dlatego nie rozumiem co rozumiesz przez pojęcie troll, mi kojarzy się z jakimś bajkowym stworkiem i nic więcej... dlatego trudno mi powiedzieć... jeśli jednak wyjść z psychoanalitycznego punktu widzenia i stwierdzić, że sam się tak nazwałeś to pewnie jesteś tym co rozumiesz przez pojęcie trolla.

"i po czwarte, ostatnie: nie jesteś chyba autorytetem w dziedzinie kinematografii, więc jeśli ktoś wysoko cenie film, który krytykujesz, to nie twierdź, że nie zna się na kinie, a zapytaj, czy nie znalazł w filmie czegoś, na co jesteś zbyt tępy, by zauważyć... "
Dlatego też nie pytam co znalazłeś w "Wilczycy" i czego brakuje w "Locie nad kukułczym gniazdem" bo jestem zbyt ograniczony by to pojąć (i pewnie jeszcze długo będę).

"sorry za nie do końca udaną składnie w niektórych miejscach, ale niekiedy ciężko mi się przelewa myśli, tym bardziej, kiedy ktoś mnie zdenerwuje"
Jeśli masz problemy ze składnią to zamiast przepraszać, poćwicz budowanie zdań.

Tak absolutnie na koniec... to mój ostatni post...nie będę więcej pisał w tym temacie bo to już coraz bardziej offtopic.

ocenił(a) film na 5
LUKA1985

nie mam zamiaru rozmawia na tym poziomie.
doedukuj się, dorośnij, wówczas pogadamy

ocenił(a) film na 9
kielelaku

absolutnie
sentyment i prekursor
zawsze łza się kręci po tym, że polska odpowiedź na American Pie była na miarę początku wieku
nareszcie mieliśmy swój film
ja się usunę kiedy już nie będę mógł

nerkowski

Tobie kręci się łezka, a wielu aż żal chwyta. Dlaczego?

Bo po pierwsze American Pie to komedia... najniższych lotów - masturbacja przy pomocy szarlotki itp to, proszę wybaczyć określenie - tak żenujące, że aż obrzydliwe, a może na odwrót? Gdybym miał się śmiać z tym podobnych "skeczy" chyba pomyślał bym, ze coś ze mną nie tak

Ponieważ American Pie jest filmidłem, ktore nie tylko w tej kwestii jest obrzydliwe.

Oczywiście, to wszystko to kwestia gustu, ale wolałbym, aby łezkę w oku wysyołała rodzima wersja czegoś bardziej ambitnego, a już najlepiej - wolna adaptacja, a nie durne naśladownictwo

ocenił(a) film na 9
pawellnowak

zrozumiałem to jakiś czas temu
obrzydliwe? zależy od wrażliwości, ale nie uważam
znamienna scena z szatlotką jest może znakiem firmowym filmu i samo to mówi czego można się po twórczości spodziewać, ale pozwala zapomnieć o, co by nie mówić, smutnym jak pizda mieście i tak traktuję takie filmy
pomyślałeś o obrazie "Chłopak z szarlotką"?
jego spojrzenie, wyraz twarzy napawają otuchą bo chciałbym tak po prostu zaangażować się w dobrą sprawę nawet jeśli jest to sprawa tak banalna
może po prostu jest to afirmacja niedojrzałości i to stanowi o sile takiej twórczości
to się chyba nazywa efektem Piotrusia albo nawet wyparciem i ucieczką, w przypadku zachwytu filmem na szczęście nie permanentną
zasmuciłeś mnie bo jednak masz dużo racji

part3m

Potępiam wypowiedź poprzednika, ale proszę, nieobrażajcie ludzi, którzy sprzątają ulice, wywożą szamba, czy wykonują inne "odrażające" i "śmierdzące" zawody. Nie wolno tak szufladkować. Jeden z tych, których znam, ma największą kolekcję płyt w moim mieście, liczoną w setkach sztuk i nie jest to tylko zbieractwo dla zbieractwa. Inny jest zapalonym kinomanem i co najważniejsze - to nie są ludzie prości, jak może się wydawać