Nazywanie tego dziełka filmem wydaje mi się sporym nadużyciem i obrazą dla filmu jako dziedziny sztuki.To co nakręcił Pan Lubaszenko jest prymitywnym szpanerstwem i żałosną próbą naśladowania PULP FICTION Quentina Tarantino.Doszukiwanie się w tym obrazie jakiejkolwiek wartości,nawet rozrywkowej,nie ma większego sensu."Chłopaki nie płaczą"to żałosna tandeta podniesiona do kwadratu.-komercyjnej sieczki dla licealistów.
to prawie jak odnajdywanie Boga
nie powinienem mówić do Ciebie w takim upojeniu bo za szybko się upijam, robię z siebie idiotę
Good Day:)
Pomyśl, zanim coś napiszesz i po drugie nie obrażaj. Życzenie komuś raka jest chyba największym kołtuństwem i chamstwem, jakie można sobie wyobrazić.
Po drugie, tak się składa, że znam kilku ludzi, którzy zamiatają ulice i zdziwiłbyś się, gdybyś poznał choć jednego z nich,a poza tym powody, które sprawiło, że pracują w taki sposób. Czy uważasz, że to jakaś ujma? Czy może kara? Praca w MC też jest wielką ujmą? Wymaga tak samo wile poświęcenia jak inne. Trzeba się w niej użerać z często burakami, a bardzo często są nimi ci, ktorzy wykonują "prestiżowe" zawody i rozbijają się drogimi autami.
Większego chamstwa jeszcze tu nie spotkałem.