Piękne, obrazy, piękna muzyka. Plus Mirosław Baka w roli Boryny, świetna Sonia Mietielica jako Hanka, Ewa Kasprzyk w roli Dominikowej i Dorota Stalińska jako Jagustynka. Tyle plusów. Dalej było dużo gorzej. Już w momencie spojrzenia na czas trwania filmu w głowie włączyła mi się syrena ostrzegawcza. 1h 50 min by zekranizowac taką powieść to zdecydowanie za mało. Tylko dzięki znajomości książki i serialu wiedziałem o co w tym filmie chodzi jednak dla pokolenia Z to będzie abstrakcja, a już dla widza zagranicznego w szczególności. Zarówno serial Rybkowskiego i książka Reymonta mają wartość etnograficzną. Ich siłą są przepiękne opisy i sceny zbiorowe, których w nowym filmie brak. Dialogi niby są z książki, ale stanowią bezładny zlepek. Pełno tam skrótów, uproszczeń i ogólnie chaosu. Jest kilka pięknych scen jak taniec Jagny, kolędnicy, śmierć Boryny, ale zamiast filmu na miarę Krzyżaków czy Potopu wyszła z tego Korona Królów. Teraz się przyznam, dotrwałem do momentu powrotu Antka z aresztu. Potem się poddałem.