film z żenującymi dialogami, źle nakręcony, fatalne walki (źle nakręcone!!!), słabiutka fabuła
- taka jakbym to już gdzieś wszystko widział po kilkanaście razy...
na początku było źle, ale potem zrobiło się jeszcze gorzej.
Widać refleksje po filmie wywołały zazdrość, że człowiek będący na dnie, mobilizacją i chęcią do walki wybija się na wyżyny, bo raczej to jest główny motyw filmu.
Jednak... niektórym pisane jest dożywocie przed komputerem z cukrzycą i 40kg nadwagą.
taa chu ju ;P pewnie w życiu sam lepszgo filmu nie obejrzałeś :P do walk nie potrzebna jest fabuła, bo film był zajebisty :P ten akurat doskonałym jest tego przykładem. Fatalne walki? Chyba tylko Ty z Kilkunastu tysięcy osób tak twierdzisz ;P Krótko mówiąc film jest zajebisty, ale cóż, tylko dla tych, któzy ten film zrozumieją i opanują piękno walki :P
Dno kinowe i nierealne, dno nie mające nic wspólnego ze sztukami i sportami walki.
I tutaj jeszcze do jednego 'znafcy' bo reszty debilizmu nie da sie komentować na tym forum. A mianowicie użytkownikowi @chewv zwracam właśnie uwagę - nie siedź tyle przed komputerem i nie łykaj tego gówna z tv bo faktycznie złapiesz troche kilogramów i w bezruchu od razu cukrzyce; trochę rzeczywistego życie i rzeczywistego sportu na świeżym powietrzu by Ci sie przydało a nie tylko smażenie pyska w monitorze na tle Transformersów/ Szybkich i wściekłych/ Kac Vegas/ Never BackDown.