Porządny egzemplarz kina klasy Z, z bardzo sugestywnym antagonistą obdarzonym mocami ciemności i masą niczego nie podejrzewających wycieczkowiczów - a i tak najbardziej będziecie żałować pieska ;) Wytrwali , seans już od 22!
dobry wieczor. znow sie spoznilem na ten jakze emocjonujaco zapowiadajac sie seans ;)
niemniej jednym okiem sledze go od 10 minut. teraz powiedzmy, nieco mocniej sie przygladal mu bede.
no i po co koles przeszkadzal mu w posilku?? nic dziwnego, ze sie zdenerwowal... nikt nie lubie jak mu sie przyglada podczas jedzenia :D
Ale mu z liścia przyłożyła (przyłożył?) !!!
Ja też nie lubię, gdy ktoś się patrzy jak jem :D
hehe... ale chyba film nie skonczylby sie dla niego happy endem... potencjalnie zanim statek przybilby do jakiegos stalego ladu to wampir umarlby z glodu, gdyby wpierniczal zaloge i pasazerow w takim tempie co chupacabra ;)
A co powiesz na wampira grasującego w czasie Powstania Warszawskiego??
Specjalnie nie przebierałby raz powstaniec raz szwab
Jesli na wycieczkowcu nastąpią zagadkowe zgony, to sprawcą musiał być aligator lub duży tygrys :D :D :D (Mały tygrys już nie).
Chupacabra przemycił siebie samego w brudnym praniu - nic dziwnego że stoi na szczycie łańcucha kostarykańskiego.
Dokładnie, od dziś używam tego wyrażenia w mowię potocznej! Przykład " Idź nawijać makaron na uszy gdzie indziej" :D