Szlam na Cialo, nie bedac do konca przekonana zwiastunami mowiacymi o najlepszej komedii od lat, kontynuacji Pol serio itp.. I przyznam ze to bardzo dobrze, ze sie tak nie nastawialam, przynajmniej zawod nie byl tak duzy....
Pol serio bylo naprawde smieszna komedia dla inteligentnych ludzi. I mniej wiecej tego samego spodziewalam sie po Ciele. Tu jednak uraczono nas tylko kilkoma dobrymi, zabawnymi motywami. Wiekszy nacisk postawiono po prostu na komercje i raczej typowo popcornowa widownie, wybuchajaca smiechem glownie przy wyrazach raczej obrazliwie okreslajacych osoby oraz roznego rodzaju czynnosci.
Majac okazje wysluchac dyskusji z tworcami, troche sie podlamalam. Konecki i Saramonowicz raczej nie ukrywaja, ze zrobili ten film tylko dla pieniedzy oraz tego ze pracowali pod pantoflem producentow wyznaczajacych kanony tego co moze chwycic wsrod publicznosci w Polsce.
Co do innych minusow filmu, to uwazam ze byl on stanowczo zbyt dlugi. Za duza byla tez galeria postaci (mimo wszystko bardzo dobrze zagranych), przeszkadzajaca we wczuwaniu sie w akcje. Poza tym miala to byc komedia, a dostalismy taki troche sensacyjny filmik od czasu do czasu przerywany jakims lepszym lub gorszym dowcipem. Co do jakiegokolwiek przeslania, to raczej nie mozna bylo sie niczego spodziewac po takiej naszej wspolczesnej komedii, wiec tez nie mozna tego zaliczyc jako wady.
Ale znajdziemy tez w Ciele mimo wszystko kilka smaczkow. Zabawna, bardzo dobrze i ciekawie zrobiona animacja, uzupelniala akcje filmu i podkreslala jego sensacyjny watek. Poza tym duzy plus nalezy sie takze za muzyke, ktora doskonale pasuje zwlaszcza do sekwencji rysunkowych. Najwieksze wiwaty, brawa, bisy itp dla motywu zagadki kto jest ojcem dziecka kangurzycy. To byl jedyny moment filmu, ktory troche przypomnial Pol Serio i pozwolil nam smiac sie tak jak tylko potrafimy. No i jeszcze nie mozna oczywiscie zapomniec o roli tytulowego Ciala, ktore mimo swojego stanu, prezentowalo sie bardzo zachecajaco ;>>>>>>>>