A czy postacie mają być krystalicznie czyste? Bez skazy, bez wad? Nawet najwybitniejsi tego świata mają swoje demony, swoje wady. Ludzie są niejednowymiarowi.

Problem w tym, że ta cecha postaci - wykorzystywanie swojej pozycji w celu przelecenia dziewczyny - nie została przedstawiona w tym filmie jako wada. Nie było w filmie żadnej sceny, ujęcia, fragmentu dialogu, który sugerowałby ocenę etyczno-moralną takiego zachowania. Nie chodzi o dydaktyzm, ale o rozwój takiego wątku, w jaki sposob wpływa to na działania dziewczyny, jej zmianę.

Wracając do Joela - nie myl tematu złożoności psychologii postaci z motywacją tej postaci, które jest puntktem wyjścia dla jej działania. Reżyser - scenarzysta umieszcza cały wątek postaci, której działanie opiera o (w moim przekonaniu) toksyczna chęć zaliczenia dziewczyny. Nie jest to zdrowa relacja, to ona jest podległa w tej relacji, wprowadzana do świata "reportarzystow", czyli zależna od niego, a on tę zależność świadomie przekształca w toksyczna relacje. Nie jest to jedynie "odcien" charakteru postaci jak piszesz, a główna z motywacji do działania tego typa. Obrzydliwe. 

Ona jest po dwudziestce, czyli dorosła, on jest starszy, ale wciąż atrakcyjny, mają wspólne tematy i doświadczenia, więc jeśli oboje chcą, to gdzie tu kontrowersja?