PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=694246}
7,3 105 749
ocen
7,3 10 1 105749
7,4 34
oceny krytyków
Creed: Narodziny legendy
powrót do forum filmu Creed: Narodziny legendy

Nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Schematy wałkowane już setki razy w kinematografii. To jest prędzej komedia niż dramat. Walki dupy nie urywały, z rzeczywistością nie miały nic wspólnego. Zaraz znajdzie się ktoś, kto uważa, że to film i może to odbiegać od rzeczywistości - jasne, ale to film o bokserze, spin-off legendarnej serii. Film jest taką bajką, że czasami drwi z widza. Młody, utalentowany pięściarz zaczyna swoją karierę i żeby odnieść sukces, musi ciężko trenować (owszem, trenował) mimo iż treningów siłowych za bardzo nie pokazali, to stricte pod boks było ich mnóstwo. Druga rzecz to dieta, tacy sportowcy jedzą pełnowartościowe posiłki, mają wyliczone kalorie, makro i sztywno się tego trzymają, żeby mieć zajebistą formę na 100%. Adonis miał taką formę co było widać po jego sylwetce, natomiast jego dieta to były jakieś fastfoody z baru od murzyna, jakieś śmieszne płatki śniadaniowe itp. ŻADEN poważny sportowiec nie odniósłby sukcesów takich jak Adonis w filmie jedząc takie gówno. Skoro przygotowując się do roli trzymał diety to dlaczego w filmie tego nie uwzględnili? Śmieszny jest też to, że największy jego przeciwnik, czyli Ricky Conlan wyglądał jak schabowy, totalnie bez porównania do Adonisa. Tak naprawdę, gdyby wyszli na ring to Creed by go pozamiatał w kilka sekund. I nie, że mam jakiś problem, że Conlan w filmie z nim wygrał, bo to bardzo dobrze (nie zaszkodziło to jego karierze, bo pokazał charakter i talent, no i po co te happyendy?) ALE mogli wybrać o wiele lepiej zbudowanego aktora o niskim bf'ie tak jak Adonis, no i przede wszystkim bardziej utalentowanego aktorsko bo ten ziomek to jakiś pinokio.
Scena, gdy główny bohater biegnie przez dzielnice murzynów, a oni wszyscy nagle za nim jadą crossami/quadami to jakieś totalne dno, żenada i szczyt typowego kiczu. Stallone z klasą, zagrał świetnie i kilka razy śmiechłem przy dialogach z jego udziałem. Z całym szacunkiem do redakcji FW, ale chyba dostaliście w łapę za polecenie tego średniaka. :P pozdrawiam i zapraszam do dyskusji jak coś

ocenił(a) film na 4
konop720

wreszcie ktoś pisze tu z sensem... ale ogólnie trwa nagonka do pójście do kina i wydanie kasy...
"Scena, gdy główny bohater biegnie przez dzielnice murzynów, a oni wszyscy nagle za nim jadą crossami/quadami to jakieś totalne dno, żenada i szczyt typowego kicz"
uff, już myślałem, że tylko ja widzę ten... wstydliwy kicz
co do roli S.? trochę niepotrzebnie moralizował, te rady życiowe mnie osłabiały... ale i tak lepszy w tej roli niż w rolach o zbierania ekipy dziadków udających macho. jednak daleko mu w tym wieku do np. Roberta de Niro czy naszego kochanego Franciszka Pieczki, którzy pokazują cała gamę świetnego aktorstwa w różnych rolach i odnajdują się w każdym wieku

VanKert

A no rady życiowe były irytujące, ale generalnie to Balboa z dystansem i humorem wypadł git. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones