Film bardzo mi się podobał. Scena porodu w końcu pokazana w sposób jakkolwiek przypominający rzeczywistość chociaż w ekspresowym tempie. Przedstawiony profil matki jest bardzo wiarygodny. Widać narastające w niej emocje, próby poradzenia sobie z tą trudną do zaakceptowania rzeczywistością pokazują siłę jej przejechanej przez walec psychiki.
Natomiast obraz mężczyzny jest przedstawiony stereotypowo. Facet został pokazany jako słaby. Uciekający w nałogi, szukający dróg ucieczki i odwrócenia się od problemu zamiast stawiającego mu czoło. Sprawia wrażenie skur***a, któremu tak na prawdę zależy tylko na pieniądzach i bzykaniu. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest to obraz mocno przekręcony w jedną ze stron i po prostu nierzeczywisty.