Absolutne gówno. Postać Luke'a całkowicie zniszczona i jego poczynania w tym filmie nie mają żadnego związku z jego charakterem. Holdo absolutnie żałosna postać. Mógłbym tak w nieskończoność wymieniać, ale po prostu linknę ci jakiś filmik.

https://www.youtube.com/watch?v=tNoMQSvNAWE&t=10s

Właśnie spoko był IMO Luke w tej czesci i fajnie go pożegnali. I wątek Rey-Kylo Ren też mi sie podobał[ciągnął cały film]. No i to zakończenie z chłopcem z miotełką które pokazuje, że moc niezaginęła - cód miód i orzeszki.

Ale jak nie trawisz TLJ to spoko, nic z tym się nie zrobi.

Nie masz pojęcia o archetypie Luke'a jeśli uważasz, że to jest Luke. Obejrzyj ten filmik i dopiero pogadamy.

nie szkoda ci życia na pisanie pierdół o pierdołach?

widzisz różnicę między pracą twórczą a odtwórczą?
jest taki wierszyk z przedszkola które ci zadedykuję
w nadziei że zrozumiesz, choć pewności nie ma:
"kto się przezywa
sam się tak nazywa"

Oj, nie unoś się tak, bo Ci kredki z piórnika wypadną.

trauma się odzywa....

i do tego lewak- wolnościowiec, twoja wściekłość to miód na moje uszy :D

XD

Widać, że Cię zabolało do żywego to co napisał dezertx, bo jeśli nie to skąd tyle jadu, wulgaryzmów i personalnych wycieczek?

Nic dodać, nic ująć...

Nie odsyłaj mnie do słowników bo przyganiał kocioł garnkowi. :P
Agresja słowna to nadal agresja. "Tzw. agresja interpersonalna, to agresja skierowana w stosunku do drugiego człowieka i są to głównie przekleństwa, wyzwiska, groźby a także wszelkiego rodzaju napaści, kradzieże, rozboje, okaleczenia drugiego człowieka i w końcu zabójstwa"

Zgodzę się tylko z częścią, reszta to moim zdaniem po prostu zwykły humor a nie poważne wytykanie błędów. Zdaje mi się zatem, że komentujący i oburzający się są śmieszniejsi niż autor tego tematu :)
Co do samego filmu... uwielbiam filmy Marvela i byłem w szoku widząc tę oprawę graficzną. No omówmy się, oglądamy Avengersów gdzie jedynym realnym elementem są aktorzy, cała reszta jest CGI. Momentami aż nie do uwierzenia jak całe miasto wygląda realnie. A tu pojawia się film Czarna Pantera gdzie wszystko wygląda jak tani film z DC. Myślę, że efektami to może konkurować z Ligą Sprawiedliwości. I to mnie najbardziej zawiodło. Do tego kompletnie niepasująca muzyka. Szkoda, że jeszcze nie mieli spodni opuszczonych do kolan i nie zaczęli rapować. Czarna Pantera to jedna z moich ulubionych postaci, czekałem na ten film bardziej niż na inne i totalnie się zawiodłem.

Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć to coś. Bajeczka infantylna do bólu. Jakoś w innych produkcjach Marvela udawało im się nie przegiąć. Aż do teraz. Szkoda prądu na rozpisywanie się.

Dziękuję! Myślałem, że tylko ja wyłapałem błędy filmu :D tak jak napisałem 6/10, to i tak zawyżone, ale dla zachęty, może drogą Avengers kolejne części będą lepsze ;)

Ale tu niektórzy mają ściśnięte poślady. Od razu widać, że napisane dla beki i śmiechu. Ja tam śmiechłem. Co lepsze...potrafię się nawet pośmiać, kiedy ktoś sparodiuje lub wyśmieje w podobny sposób film, który uważam za arcydzieło.
Ten może do najlepszych nie należy, do najgorszych również.

Od 44 w dół to prawda w stu procentach :)

Tarcza Kapitana Ameryki też była z "rzadkiego stopu metalu, który cały poszedł na jego tarczę" - czyli Vibranium. A to oznacza, że ludzie musieli wiedzieć o tym meteorycie znacznie wcześniej.

Całe vibranium zostało wykorzystane do stworzenia jego tarczy właśnie dlatego, że nikt poza Wakandą o "ich" meteorycie nie wiedział, dlatego zresztą uważano wtedy ten metal za najrzadszy na Ziemi, a ta skromna ilość wykorzystana do zrobienia tarczy mogła przecież pochodzić z innych, małych meteorytów znajdowanych tu i ówdzie.

Proszę Pana, napisałeś Pan prawdę w tak dobry sposób, że płacząc ze śmiechu jednocześnie przyznaję Ci rację w 100%. Jesteś Pan Geniuszem, Sir! A tym wpisem zrobiłeś mi dzień :) Pozdrawiam!

Film na podstawie komiksu o czarnym bohaterze i jego krainie a Ty się przyczepiasz do tego, że sami murzyni tam grają?

Czemu nie? W ostatniej "Fantastycznej czwórce", też podobno na podstawie komiksu, jedno z rodzeństwa było czarne, a drugie białe. A co do bazowania na komiksie - czy ojciec Pantery czasem nie został zabity przez Man Ape'a, a nie zginął w wybuchu, jak w filmie?

Serkis i Freeman grali jedne z "główniejszych" ról więc aż tak czarno tam nie było. Moim zdaniem nie ma co wariować. Film był średni, oceny zbyt wysokie wg mnie ale nie ma to nic wspólnego z poprawnością polityczną.

42 punkt mnie rozjebał na łopatki :D

Część z tych punktów jest przesadzona chociaż większość zwraca uwagę na elementy, które sam zauważyłem podczas oglądania. Niestety film ten jest jak na razie najgłupszym w całym uniwersum marvela. Przebił nawet obie części Avengersów, chociaż myślałem, że jest to niewykonalne, no ale cóż.

Lepiej się bawiłem czytając to niż na filmie.
+

Kilka minut poświęconych na przeczytanie tego jest zdecydowanie lepszym wydatkiem niż czas na obejrzenie tego gniotu.

SPOILER
a końcówka jest tak żałosna i nieżyciowa, że ręce mi opadły - na pewno jak się podzielą swoją wiedzą ze światem to nikt im tego nie ukradnie i nie wykorzysta dla własnych złych celów...bajka dla dzieci i żenada :/

Wsadź sobie małego w usta :D

Wprawdzie połowa to humorystyczne przeinaczenia, ale dzięki kumplu, dawno się tak nie uśmiałem ;) Moim faworytem jest ten fragment:

10 Vibranium to świetny izolator
11 Vibranium to świetny przewodnik

A co do hurr durrania fanbojów to się nie przejmuj :P

Popłakałem się ze śmiechu, dziękuję :D

Wszystko się zgadza poza tym że film zaczynał się i kończył nie w Cleveland lecz w Oakland. Miasta w całkiem innej części USA.

Świetnie napisane! Lepiej się bawiłam czytając go nie marnujac każdą minutę na obejrzenie tego najgorszego filmu Marvela :-) pozdrawiam!

24 i 35 najbardziej przypadły mi do gustu, aczkolwiek nie chciałoby mi się pisać tyle tekstu o tak kiepskim filmie.

SPOILER:

"12 Kostium Pantery chowa się w naszyjniku- głupio ci Iron Manie?"

Hah, Iron Man od kogoś zgapiał w A:IW :D

"I AM, Iron Mam" więc nie ma co się dziwić.
PS. Najgorszy moment z infinity war: dzidy vs. Kosmici