jako osoba, która miała okazję zwiedzić Prypeć, powiem Wam jedno - wystarczy mi zwiastun, żeby ogłosić ten film nieporozumieniem i żenadą roku. a może i dekady. ;) marne makiety/rendery/ kopie (bo nie wiem jak to nazwać) miasta, w życiu, przenigdy nie zastąpią prawdziwego wyglądu Prypeci. wychodzi tutaj typowa dla Amerykanów niewiedza i olewka. głupi film szerzący mity i stereotypy dotyczące Czarnobyla, pokazujący to miejsce w totalnie krzywym zwierciadle. pewnie obejrzę, żeby potwierdzić swoją tezę. myślę, ze wszyscy, którzy mieli okazję spędzić trochę czasu w Prypeci mnie poprą. to miejsce można opisać tysiącami przymiotników - jest smutne, nostalgiczne, ciche, spokojne - ale na pewno nie upiorne i straszliwe. amen.
dla kontrastu podaję zwiastun do prawdziwego filmu z tamtego miejsca: www . youtube.com/watch?v=Q259ETDik5U
"jako osoba, która miała okazję zwiedzić Prypeć, powiem Wam jedno - wystarczy mi zwiastun, żeby ogłosić ten film nieporozumieniem i żenadą roku. a może i dekady. ;)"
jak mnie irytują tacy specjaliści jak ty, którzy już na podstawie tzw zajawki potrafią ogłaszać wszem i wobec, że film będzie do nieporozumieniem i żenadą. Co ma wspólnego fakt , że tam byłaś z filmem, który jest horrorem, a nie filmem dokumentalnym, z tym co widziałaś będąc w zonie? cokolwiek wspólnego? Czy ludzie oglądający horrory przywiązują uwagę do szczegółów typu, ojej popatrzcie to nie Prypeć a Belgrad! ojej tam stała makieta, oszukują nas! Czy ty wiesz o co chodzi w tym gatunku i że nie musi być wiarygodny, bo horrory nie są od tego by takie być? Mają mieć w sobie szczyptę grozy, napięcia i podobać się ludziom, którzy takie lubią, po to się je ogląda. Nie chcesz nie oglądaj, obejrzysz wtedy się wypowiedz, a najlepiej oglądaj filmy dokumentalne i nic ponadto. Cała twoja wypowiedź, pokazuje, że totalnie nie wiesz o co chodziło twórcom tego filmu i że nie jest to film tworzony na pewno z myślą o tobie, lub tobie podobnym.
Popełniłem drobny błąd, źle kliknałem, post jest w odpowiedzi do zakładającej temat, a nie do "amfre"
Uważaj bo przychlaśnięta, niewyrośnięta blondyna z mózgiem wielkim jak kalafior zaczyna zgłaszać do adminów nasze posty.
aż strach się bać...wiesz ja się obawiam że jej serio to promieniowanie mogło zaszkodzić....tam podobno jest taki kamień przy którym jest jakieś wielkie promieniowanie, że urządzenia pomiarowe wariują, może przechodziła obok i ja uszkodziło kapke xp
Na 100% jest coś z nią nie tak widać to po tych jej żałosnych komentach pod fotami.
No nie mogę z takich dyskusji na FW jak ta. To portal do dyskusji n.t. sztuki filmów, a nie do pogadanek i dowalenia sobie nawzajem. Proponuję użyć zasady, że jak coś nie idzie to należałoby zacząć od początku. Tak też proponuję w najgorszym przypadku, rozpocząć dyskusję na normalnym poziomie.
A co do filmu - fajny klimacik, ale na więcej jak 4 nie zasługuje. W żadnym innym filmie nie widziałem tak słabej gry aktorskiej, na szczęście nadrabia do jakimś klimatem. Gdyby byłby bardziej tajemniczy i dłuższy (120min) to na dobre by mu to wyszło. Niestety też jest mi przykro gdyż pierwszy film fabularny o Czarnobylu to klapa. Spodziewałem się prędzej, że gdzieś na wschodzie (najlepiej w Rosji) powstanie jakiś ambitny film czy nawet trylogia, stworzona oczywiście z pomocą technologii komputerowej o na podstawie wspaniałej gry S.T.A.L.K.E.R. No ale co "shit" był pierwszy. Jak na razie pozostaje mi pozbierać fundusze i z pełnym szacunkiem wybrać się z grupą.
wracam po kilku dniach, a tu dyskusja pomiędzy tomucho77 a camillamcr trwa w najlepsze. mimo, że tak znienawidzona przez nich ja, już od jakiegoś czasu w niej nie uczestniczę. o czym to świadczy? o nadmiarze wolnego czasu i ogromnej chęci mieszania innych z błotem. oczywiście nie twarzą w twarz, tylko napierniczając po klawiaturze. :)
dalej, prześcigajcie się w wymyślaniu jaka to nie jestem głupia i nienormalna, jak bardzo się mylę i się nie znam. wezmę tylko popcorn i czytam dalej - bo to rozrywka sto razy lepsza, niż reaktor strachu, który obejrzałam. :) ja już w tej 'dyskusji' nie uczestniczę. :)
JacQu - też najbardziej wkurza mnie to, że to poza etiudą "The Doors" kręconą zresztą w Prypeci pierwszy film o tym miejscu - totalnie spartaczony.
A mówiłem że zgłosi ten post żałosne ! Szkoda że nie zgłasza wyzwisk tych swoich przydupasów ta hipokrytka !
Jak mozna oceniac film bez ogladania go? Film owszem sredni , ale na pewno nie beznadziejny ale jak mozna bylo myslec ze beda krecic go w Prypeci. Gdyby kazdy film psulo mi poczucie typu ''jej to nie jest prawdziwy pokoj tylko makieta'' itp bez sensu byloby ogladanie jakich kolwiek filmow.
poniekąd masz rację . ale ten film jest horrorem a raczej jak ludzie idą na horror do kina to nie chcą obejrzeć smutnego nostalgicznego miejsca tylko przerażające . nie mówię że to dobrze ale gdyby mieć takie podejście to nigdzie nie można by kręcić horrorów bo żadne miejsce nie jest wystarczająco straszne . są dokumenty o czarnobylu i wątpię aby ludzie idący na ten film mieli o nim taki obraz jaki został przedstawiony w filmie . uważam że powinnaś najpierw obejrzeć film a dopiero potem krytykować . ja byłam w kinie i szczerze nieco mnie rozczarował ,ale wcale nie za sprawą ,,niewiedzy amerykanów" o której zgaduję nie wiesz prawie nic bo powtórzę się , gdyby pokazali prypeć i czarnobyl takimi jakimi one są naprawdę to nie wyszedłby horror tylko dokument . istnieje coś takiego jak fikcja literacka i filmowa w której scenarzysta/autor może do danego miejsca dorobić swoją własną historię niekoniecznie zgodną z faktami historycznymi . i tak poza tym to naprawdę ci zazdroszczę że miałaś okazję zwiedzić te okolice :)
Byłem w tamten weekend w kinie na tymże filmie i choć nastawiłem się na to, iż jest to film FABULARNY, to jednak IMHO w jego przypadku w kwestii makiet zbyt mocno POSZLI NA ŁATWIZNĘ, a najbardziej drażnił mnie ZUPEŁNIE PRZEINACZONY wygląd Elektrowni ЧАЕС... (o tym będzie napiszę jeszcze ciut niżej)
Nie chodzi mi o to że taki film, jeżeli się miał dziać w "Prypeci", to musi być kręcony w prawdziwej Opuszczonej Prypeci — spokojnie mógł być przecież w bardziej dostępnym miejscu — to znaczy tam, gdzie nie ma obostrzeń, takich jak ukraińska Ustawa: "O stanie prawnym terytorium, które zostało skażone w wyniku katastrofy w Czarnobylu".
Dlatego też zrozumiałe jest, że nie kręcono je — ale tak czy siak drażni intryguje mnie to iż w tym filmie — jego t(fu)rcy po prostu "olali" podstawowe realia.
Przykładowo, tak wygląda w prawdziwej Prypeci "Diabelski Młyn"... http://czarnobyl.wikia.com/wiki/Plik:Prypeć_–_%22Diabelski_Młyn%22.JPG ...oj! ciutkę więcej ma wagoników — ale dobra! Pal licho! Widocznie niski budżet nie pozwolił na podwojenie/potrojenie ich ilości na makiecie pokazanej w filmie :-)
A tutaj wspomniana Elektrownia widziana ЧАЕС z Prypeci: http://czarnobyl.wikia.com/wiki/Plik:Prypeć_i_EJ_Czarnobyl.jpg ...GDZIE TU SĄ TE — pokazywane kilkakrotnie w filmie — 4 CHŁODNIE KOMINOWE??? Owszem, dla potrzeb budowanego ówcześnie V i VI Bloku EJ, budowane też chłodnie, ale Katastrofa Bloku IV w 1986 przerwano również i ich budowę (jedna chłodnia była ukończona mniej więcej w ⅓, a druga w ¼).
Po kiego grzyba "UDZIWNILI" więc tą elektrownię w tym filmie?
BTW: Rozbawiło mnie w filmie jak nierealistycznie pokazane jest działanie dozymetru "TERRA-P": np. ten ex-Specnaz-owiec mierzył nie sam poziom promieniowanie w danym miejscu (µSv/h), lecz sumaryczną dawkę pochłoniętą (mSv) — ale dzięki temu na filmie wyświetlacz pokazywał groźniejsze "liczby" ;-)
Ciekawi mnie, dlaczego filmowemu dozymetrowi przypisano inne dźwięki. Prawdziwa "TERRA-P", przy niskich dawkach promieniowania "ćwierka": "TIK... TIK... ... TIK...", a przy alarmowych wyje: "IŁI IŁI IŁI IŁI IŁI..." — w filmie dźwięk alarmu był zupełnie inny!
Świadczy to tylko, że IMHO że w USA nie traktuje się widzów poważnie — wychodzi się z założenia, że przeciętny widz "łyknie każdą bzdurę i sieczkę" niczym gęś tuczona przez lejek...
P.S. Pozdrowienia dla P."suicideblonde90" od innego uczestnika wypraw "StrefyZero.org" do StrefyZero.
nareszcie ktoś, z kim można podyskutować i kto potrafi czytać ze zrozumieniem! :) pozdrawiam również!
się uśmiałam, z twego postu wynika ze zmiana ilości wagoników, wyglądu elektrowni i dźwięku dozymetru tak naprawdę przeszkadza diametralnie w odbiorze tego filmu....bez tak ważnych szczegółów filmu po prostu się nie da oglądać.
przecież to są tak mało warte uwagi pierdoły, na które osoba która nie była w Prypeci (czyli myślę ze 90-95% widzów na świecie) ogóle nie zwróci uwagi.
Ja zwróciłam uwagę bo przetasowałam ogromną ilość zdjęć fotografów będących w Prypeci. Prypeć jest niezwykle tajemniczym miastem, a robienie z niego stolicy zombie jest bardzo i to bardzo słabe...
Film był dla mnie trochę zabawny. Przedstawili bohaterów jako kompletnych... kretynów?. Zszokowana byłam kwestią gdy wjeżdżali do miasta i na moście byli zdziwieni, że w tym miejscu w ogóle JEST WODA! Niesamowite!
Jako odbiorca wyczułam także mały brak szacunku do powagi katastrofy, ale to w końcu tylko kino. Film jak dla mnie na nie.
Byłem w kinie, właśnie wróciłem, i tak względem makiet i linka do zdjęć z wycieczki to film aż tak bardzo odrealniony nie jest. Jasne horror to musi być przekoloryzowany. Ale jest między innymi pokazany diabelski młyn, bloki wyglądają podobnie etc. Co do kwestii fabularnej się raczej pozytywnie nie nastawie, takie słabe, mdłe i nieoryginalne. Generalnie początek i od momentu zniknięcia vana można by ominąć albo spokojnie się w kinie przespać. Myślę, że na dobranoc puszcze sobie Stalkera ;)
nie wiem czy wiesz, ale to jest film, a nie dokument national geographic.
a więc zamiast się lansować gdzie to nie byłaś to napisz coś o filmie, bo o ile mi wiadomo to forum filmowe.
przecież wypowiedziałam się o filmie. we wszytskich postach dokładnie opowiedziałam, co mi się nie podoba w zamyśle i co mnie zawiodło w zwiastunach i fragmentach. po obejrzeniu go nie zmieniłam zdania. tyle w temacie. czepiasz się linka do zdjęć, a gdybym go nie wkleiła, to tomucho77 jeszcze bardziej by się rozkręcił w swoim pluciu na mnie kwasem. :)
Jakie ma znaczenie, czy kręcili to w Prypeci, czy też nie? Mity? Jakie mity, przecież to film fabularny, nie dokumentalny. Brak poczucia rozróżnienia rzeczywistości od fikcji, to niebezpieczna rzecz, można wejść w ekran kinowy, albo nawet zrobić ze strachu pod siebie.
ludzie! mylicie pojęcia! horror to nie to samo co film dokumentalny...
jeśli jest horror z kosmitami to wierzycie,że kręcili go na Marsie? ;-p
Przesadzasz... Miasto w filmie zostało ukazane w sposób jak piszesz: "... ciche, spokojne...", upiorności jakoś zbyt dużo nie widziałem... Straszliwe ? Trochę tak, ale gatunek filmu narzuca takie rozwiązania. To nie jest dokument, więc spinanie się na nie do końca odwzorowanie każdego drzewka, czy budynku jest śmieszne. Film się dobrze ogląda, w kilku miejscach straszy, więcej nie wymagałem od autorów Paranormal Activity. Chcecie realizmu ? Włączcie discovery, ot i tyle.
ale było też ukazane tandetnie i brzydko, o czym pisałam w 256749 innych postach. nie wkładaj mi słów do ust - nie czepiam się drzewek, paranoja. najpierw przeczytaj dokładnie wątek. mi się film nie podobał w ogóle - ni to horror, ni absurdalna komedia. to moja opinia, a nie przesada. :-)
Więc o co ten lament? ;)
Wydaj mi się że w tym filmie chodzi o "grozę" i inne bzdety dot. horrorów niż wierne oddanie scenerii Prypeci i innych okolicznych miejsc. Jeśli się po kimś powtarzam to przepraszam - nie czytałem całego wątku.
nie tyle powtarzasz, co przez nieprzeczytanie kilku moich wypowiedzi nie wiesz o co mi chodzi. "ale było też ukazane tandetnie i brzydko, o czym pisałam w 256749 innych postach. nie wkładaj mi słów do ust - nie czepiam się drzewek, paranoja. najpierw przeczytaj dokładnie wątek. mi się film nie podobał w ogóle - ni to horror, ni absurdalna komedia. to moja opinia, a nie przesada. :-)" pozdrawiam.
Wszyscy się odnosza sie do twojego pierwszego, niezwykłe głupiego zreszta postu, gdzie masz pretensje, że w HORRORZE ukazano poczarnobylskie osiedle upiornie, a nie w jakże jego subtelnym, nostalgicznym klimacie ! Potem pewnie się kapnęłaś, że walnęłaś głupote, wiec zaczęłaś odkręcąć, że niby chodziło ci o toporne scenografie! Nie wiem pewnie chciałaś się tutaj pochwalić swoim fotkami i tyle (swoją droga jak na wielką obrończynie szargania świętości Czarnobyla to niektóre podpisy pod twoimi zdjęciami z uśmiechniętymi buźkami czy tez zdjęcie z romantycznym pocałunkiem są niezwykle niesmaczne jak na to miejsce, to tak jakby sobie robić słitasne fotki na tle komór gazowych w Oświecimiu). Przemyśl to sobie. Pozdro i bez odbioru
wiem, bez odbioru, ale są posty, na które nie odpowiedzieć nie potrafię. 'przemyśl to sobie'? z całym szacunkiem, ale nie. to samo mogłabym zaproponować Tobie :-) jesteś chyba 3 osobą, która usilnie twierdzi, że z załozenia chciałam się pochwalić zdjęciami. wrzuciłam linka w pierwszym poście? tak? obawiam się, że było trochę inaczej. teraz wyobraź sobie jaką pożywkę dałabym tomucho77 i jego pokroju trollom, gdybym nie udowodniła, że mam prawo wypowiadać się o odwzorowaniu Prypeci.
jeżei z mojego pierwszego posta wywnioskowałeś tylko tyle, ze czepiam się kliatu miasta w filmie - to strasznie to wszytsko spłyciłeś. no ale jak ktoś z załozenia jest na nie, to tak włąśnie będzie postępował.
nic nie odkręcam, tylko uczestniczę w dyskusji. od tego są fora - rozmowy mają być rozwojowe.
porównujesz Prypeć z Oświęcimem? nie wierzę, naprawdę! kolejna osoba nie mająca bladego pojęcia co rezegrało się 20 kilka lat temu w tym mieście, czepiająca się kilku podpisów i niewielkiego procentu moich zdjęć. nie będę się powtarzać, wszystko jest w wątku, wystarczy odrobina dobrych chęci, których u Ciebie najwyraźniej zabrakło. :-)
teraz już naprawdę może być bez odbioru, ale ja nie pozwolę sobie wkładać jakiś bzdurnych prawd w usta. :-)
Każdy normalny człowiek, który ma w sobie trochę szacunku do tego miejsca, w którym byłaś dojdzie do druzgocącego wniosku ... jesteś hipokrytką ! Tak bronisz zatwardziale tych fotek na których całujesz się w miejscu w którym nie należy tego robić !!! ŻAŁOSNE !!!!!! , tak ciebie drażni to że wyrażam się niepochlebnie o tobie i o twoim podejściu do życia !!!
Takie postępowanie jakie ty prezentujesz jest draństwem i bylejakością naszego otoczenia !
Wiedz że do takich ludzi jak ty będę mówił wprost i bez ogródek, nie szanujesz innych, patrzysz na innych z góry, na każdego nalatujesz że nie ma racji, więc należy traktować ciebie w ten sam sposób !!!
Zapomniałem jest przecież tylko jedna, słuszna racja, którą jak najbardziej posiadasz ty ... reszta to debile, którzy na niczym się nie znają !!!
chcesz jeszcze coś powiedzieć? śmiało, odreaguj sobie zły dzień. :)
Twoje wnioski są tak dziecinnie śmieszne, że naprawdę ręce opadają. ale spokojnie - pooglądałam sobie Twoje wypowiedzi z innych wątków na filmwebie i już wiem, że nie mam się co przejmować. jak się na kogoś uprzesz, to będziesz hejtował aż się zajedziesz. nawet, jeśli nic nie rozumiesz i czegoś nie potrafisz pojąć - będziesz uparcie twierdził, że masz rację.
i nie baw się w psychologa zdolnego ocenić mój sposób bycia na podstawie kilku postów - to też jest prześmieszne.
ja nie szanuję innych? nie rozśmieszaj mnie. to Ty używasz przekleństw, jeździsz po innych, naśmiewasz się, wkładasz komuś w usta słowa, używasz obraźliwych porównań - obudź się, większość ludzi w tym wątku właśnie to stara Ci się przekazać. że ma już dosyć twojego pieniactwa i przekleństw, tudzieć topornych prób ubliżania innym.
gtfo. :-)
bardzo fajne zdjęcia na FB, obejrzałam wszystkie :) czuje się ten klimat
natomiast nie zgadzam się ze ten film to "nieporozumienie i żenada roku. a może i dekady. ;) marne makiety/rendery/ kopie (bo nie wiem jak to nazwać) miasta, w życiu, przenigdy nie zastąpią prawdziwego wyglądu Prypeci".
wiesz co niewiele jest osób które były w Prypeci, ja przez całe życie nie poznałam żadnej (jedyny kontakt z Czarnobylem miałam w wieku 9 lat jak nam dawali jakieś świństwo do picia niby przed promieniowaniem czy czymś tam) i tak naprawdę nie wiem czy przeciętną osobę które idzie na ten film takie szczegóły w ogóle zainteresują. mnie nie interesuje, JA IDE NA FILM NIE NA DOKUMENT i nie wszystko musi odwzorowane w 100%, tym bardziej ze film tez nie ma olbrzymiego budżetu. dla mnie jest jasne ze NIGDY nie zostanie dopuszczona do tego miejsca ekipa filmowa żeby kręcić film fabularny wiec wiadomo ze to nie miejsce gdzie doszło do tragedii. zapewne tak jak piszesz jest to miejsce smutne, nostalgiczne, ciche, spokojne - ale w końcu jest to HORROR i okolica prędzej czy później musi stać się upiorna i straszliwa.
z tym, że dla mnie ten film jest baaardzo słaby jako ogół. wyszłam od tego, że scenografia była bardzo tandetna, bijąca po oczach swoją groteskowością i najzwyczajniej w świecie - brzydka ;-) teraz mogę dołączyć argumenty, że tak aktorstwo, jak i postaci są nie do odratowania, a i sama fabuła jest miałka i cieńka jak barszcz. ot - kiepski, amerykański horror. a wielka szkoda - bo przecież miejsce ma niesamowity potencjał. taki horror traktujący o Prypeci mógłby być naprawdę szałowy. oczywiście nie wysyłałabym całej ekipy na kilka miesięcy do zony, żeby wszytsko nakręcili tam. ale tłumaczenia, że bla, bla, bla, dziki, bla, bla promieniowanie - mnie śmieszą - kilka klucozwych scen mogli nakręcić tam. oszczędziło by to śmiechu i tandety.więc z całym szacunkeim, ale kręcone tam, na miejscu, w Prypeci Alone In The Zone, czy etiuda The Doors bez popromiennych mutantów i niedźwiedzi w bloku przestraszyły mnie dużo bardzioej, od tej amerykańskiej szmirki. ;)
pozdrawiam.
Niestety, do dzisiaj dużo osób myśli, że w całym Czarnobylu panuje ogromne promieniowanie, ciągle rodzą się zdeformowane dzieci, a po ulicach biegają zmutowane zwierzęta.Stąd taki film.
Gdyby w tym filmie biegały zdeformowane dzieci dałabym 2 zamiast 1.
A poważnie, straszny gniot. Byłam dziś w kinie obejrzeć to cudo, reklama w TV średnia, ale było jej dużo, do tego ręka twórców paranormal activity zapowiadała coś przynajmniej przyzwoitego. Film nieziemsko nudny, kamera prowadzona przez ślepego epileptyka, fabuły zero i aktorzy wzięci chyba z baru mlecznego. Całość uratowałyby jakieś obrzydliwe sceny ze zdeformowanymi ludźmi (jak w Hills Have Eyes) albo chociaż pociągnięcie medycznego wątku, który pojawił się na końcu. Film absolutnie żaden. Lubię czasem głupawe horrory, ale to chyba dennością przebiło to całe sanktuarium 3 d z zeszłego roku, gdzie babka urodziła nałogi, które zabijały innych (to było chociaż śmieszne). Nie miałam oczekiwań, więc się nie zawiodłam, ale nie zmienia to faktu, że z mojego życia skradziono półtorej godziny, które mogłabym poświęcić na coś bardziej ekscytującego (szydełkowanie, liczenie stron w książkach- żeby porównać stopień napięcia).
Sam temat Czarnobyla jest interesujący, nie ma jakichś superprodukcji na ten temat. Myślę, że mógł powstać naprawdę dobry horror, a powstała po prostu okazja na popcorn i odpisanie na zaległe sms'y.
jak bardzo się zgdazam! z tym, że ja pomimo namów znajomych za film nie zapłaciłam. i do dziś dziękuję swoim przeczuciom - przynajmniej dołożę te kilkanaście złotych do jakiejś dobrej płyty. ;-) aż brak słów, żeby opisać marność tego filmu - w każdym aspekcie. zresztą, w wątku napisałam już chyba wszystko.
Ogólnie wątek jest \m/, rockowa duszo :)
W przyszłym roku ze znajomymi zamierzamy się właśnie do Strefy Zero wybrać.
A film jest słaby, bardzo słaby wręcz.
Ja bym jednak wolała przedzielić grubą krechą dokument, a horror i nie porównywać tego. Z całym szacunkiem - ale nie zgadzam się z Twoim osądem "Czarnobyla" przez pryzmat "Alone in the zone", bo to są dwa różne gatunki i nie ma co wymagać od horroru, żeby pokazywał rzeczywistość ;)
Co do promieniowania - czy one jest i jakie jest, nie mam kolorowego pojęcia, ale w końcu Amerykanie zostawili temat psychopatów i duchów, tudzież innych wymemłanych tematów i pomyśleli o czymś nowym (dzięki Ci, Panie!). Nawiązując do postu Suchodoli - przecież nikt nie powiedział, że po Czernobylu ganiają mutanty, tak samo, jak nikt nie mówi, że każdy chory psychicznie lata z siekierą ;). Horror, to horror, rządzi się swoimi prawami i opiera na (uwaga, będzie brutalnie) FIKCJI, proszę państwa!
A jak ktoś będzie chciał rzeczywistości, to sobie ją znajdzie choćby w "Alone in the zone".
Amen.
Swoją drogą, na jednym ze zdjęć masz fajnego t-shirta "young and radioactive" mogłabyś podesłać mi linka do niej?
dostałam od chłopaka na gwiazdkę, ale to zwykły biały t-shirt z zamawianym gdzieś w necie nadrukiem. ;-) tzw. hand made. :-)