Film mi się nie podobał. Musiałam obejrzeć go na lekcję języka polskiego i strasznie się umęczyłam. 3 godziny i 8 minut !!- myślałam,że ten film nigdy się nie skończy. Nudny, nic się w nim praktycznie nie dzieje, Willard przez 2,5 godziny szuka Kurtza, znajduje go, zabija, koniec filmu. Dla mnie ,, Czas apokalipsy '' to kompletne nieporozumienie.
A rozwiniesz "nic się nie dzieje"?Ja rozumiem że nie ma scen jako takiego piekła Wietnamu,ale ten film jest troszeczkę o czym innym...Poważna odpowiedź,chciałbym poznać twoją opinię.
Wiesz, ja po prostu nie lubię filmów o takiej tematyce. Przygnębiają mnie i zwyczajnie nudzą, dlatego napisałam że nic się nie dzieje, chociaż może powinnam użyć innych słów :)
jesli 96 to twoj rocznik to powiem tyle: w Twoim wieku (nawet 2 lata starsza) probowalam obejrzec ten film i wylaczylam jak zaczeli plynac rzeką uznalam ten film za dłużyznę o niczym dokladnie. Dzisiaj mam 25 lat i znow do niego siadlam- zupelnie inaczej patrzy się na kazdą scenę, film wywiera duże wrazenie. Takze Twoja nauczycielka jest durną babą zadając obejrzenie tak ciężkiego w odbiorze filmu nastolatkom bo nic on do ich zycia nie wniesie, zniechęcą się i umęczą tylko :)
Jako przedstawiciel rocznika 96 mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jestem zachwycony obrazem. Ale taki film po prostu trzeba zrozumieć :) Pozostawił na mnie naprawdę wielkie wrażenie i nie żałuję ani chwili spędzonej przy nim.
oczywiście są wyjątki( miałam w klasie takie dojrzałe osoby) gratuluję bycia jedną z nich. Zwłaszcza w tych czasach.
Ja obejrzałem ten film dzisiaj i rozwalił mnie, po prostu magia. Obłęd, groza - pod wieloma względami genialne dzieło doskonale pokazujące bezsens tej wojny i jak ona spaczyła żołnierzy, którzy musieli walczyć za leszczy siedzących za biurkiem. Kupiłem go na DVD lata temu i za pierwszym seansem znużył mnie, ale miałem ok.10 lat i spodziewałem się drugiego "Plutonu" - notable także genialny film. Jednak dzisiaj 3 godzinny odlot. Polecam ten film.
P.S - też jestem rocznik 96.
Naprawdę uwielbiam tych wszystkich ludzi, którzy krytykują to co im się nie podoba. Jestem w klasie maturalnej, mam nadzieję, że umiesz liczyć :)
Też mam taką nadzieję. Miło mi, że mnie uwielbiasz. Ale jestem trochę zazdrosna o resztę ludzkości.
hahah jak ty jestes w klasie maturalnej, to Obama nie ejst czarny. Z takim zasobem IQ to ty bys sie nawet nie łapala na zerówke.
Na jakiej podstawie wysnuwasz wniosek o jej niskim intelekcie? Na podstawie oceny filmu? No tak, bo jest lista filmów która kazdemu musi się podobać, a jak się nie podoba to nie powinno się do tego przyznawać bo zostanie taka osoba obwołana prostakiem przez radę starszych która potrafi tylko atakować personalnie, co swoją drogą dobitniej świadczy o intelekcie niż gust filmowy
Filmweb to takie siedlisko ludzi którzy udają wielkich intelektualistów którzy to jednak w przypadku przedstawienia odmiennego poglądu odpowiadają retoryką na poziomie budki z piwem.
Po prostu jesteś młodą dziewczyną która lubi lekkie komedie i ckliwe romansidła. W pełni to rozumiem, więc nie kumam po co młodzieży kazać oglądać filmy tego typu. Po za tym jak go nie rozumiesz to nie powinnaś go oceniać.
Tyle, że ten film jest w podstawie programowej języka polskiego... No i ja się akurat z tego cieszę, bo sama z raczej bym tego filmu nie obejrzała, a tak obejrzałam i nie czuję, że te trzy godziny oglądania były tego warte :)
Serio jest ? To chyba w klasach humanistycznych. W sumie to też zależy od człowieka, ja pisząc szczerze to pierwszy raz obejrzałem ten film mając 15 lat.
Aż się pofatygowałam i sprawdziłam. W zakresie podstawowym są tylko filmy polskich reżyserów. No i po co ja to oglądałam? Nie no, nadal uważam, że warto było poświęcić te trzy godziny :)
Dla mnie nieporozumieniem to jest to, ze sie wogole urodzilas jako czlowiek myslący, w zasadzie urodzilas sie, ale juz z mysleniem to masz malo wspolnego :)
ach te podłe panie od polskiego... nie przejmuj się, nie musisz lubić tzw. "ambitnych" dzieł... brrr... zawsze możesz zostać ekonomistką czy premierką :)
Nie rozumiem czemu tak Cię krytykują za słabą ocenę filmu, przecież masz do tego prawo. Ja też to obejrzałam przy okazji omawiania Jądra Ciemności i mnie również nie zachwycił, tak samo jak mojej klasy. Może ma to związek, że MUSIELIŚMY, a nie z własnej woli. Ale tak czy siak, sceny z Robertem Duvallem uważam za fajne, w ogóle ciekawa postać.
Ludzie zawsze krytykują. Napiszesz pozytywną opinie na temat filmu- źle, skrytykujesz coś - jeszcze gorzej. Te wszystkie komentarze mnie śmieszą. Jak można pisać ,,Dla mnie nieporozumieniem to jest to, ze sie wogole urodzilas jako czlowiek myslący '' ?
Prawda jest taka, że są gusta i guściki. Wszystkim się nie dogodzi. Spróbuj tylko wyrazić niepopularną opinię to będą próbować zjeść Cię żywcem.
To, że film uważany jest za "klasyka", nie oznacza, że wszystkim musi się podobać. A co IQ itp. ma do opinii o filmie to nie wiem. Po prostu ktoś musiał się do czegość przyczepić ;) Mnie też się nie podobał, również mnie nudził. Po prostu potraktowałam to jako film do lektury. Swoją drogą książkę szybciej przeczytałam niż ten film oglądałam :)
Co do podstawy programowej, bo ktoś się zastanawiał. W podstawie są filmy polskich reżyserów (Wajda, Zanussi, Kieślowski i ktoś jeszcze), ale to nie znaczy, że nie wolno innych oglądać. Jestem w klasie bio-chem-mat, a też to oglądałam. Także zależy od nauczyciela.
Przeczytaj lepiej "Jądro Ciemności" Josepha Conrada, myślę, że więcej będzie z tego pożytku dla Ciebie i z pewnością do matury się przyda. Nieszczęściem polskiego systemu edukacji jest zastępowanie lektur filmami. "Czas apokalipsy" zostaw sobie na późniejsze lata, jak będziesz starsza. Do niektórych filmów trzeba po prostu dorosnąć i wcale nie jest to zarzut z mojej strony. Nie dla każdego nastolatka "Czas apokalipsy" jest odpowiednim filmem. Dla mnie to arcydzieło światowego kina, ale zauważyłem, że im więcej mam lat, oglądając ten film, tym więcej dostrzegam i jeszcze bardziej mi się podoba.
Na j.polskim to można obejrzeć jakąś "Kamizelkę", "Potop", albo ostatecznie "Dżumę", ale oglądanie "Czasu Apokalipsy" prawdopodobnie na jakimś rubinie, gdzie światło się odbija od kineskopu, w hałasie i z przerwami to wg. mnie tylko strata czasu. Takie psychologiczne filmy chyba lepiej oglądać samemu, a nie obok Seby, co się będzie chichotał na co drugiej scenie.
Ja ten film również oglądałem w klasie maturalnej i bardzo mi się spodobał, a zmęczenie, które także mi towarzyszyło utożsamiałem z gł.bohaterem i koniec końców długości filmu nie uznałem za wadę, tylko za zaletę. Ten "klimat" zmęczenia według mnie był genialny, bo sami aktorzy musieli już mieć chyba dość tego przedsięwzięcia. Same zdjęcia robili ponad rok, w różnych dżunglach, przez ten czas większość aktorów nabawiła się różnych tropikalnych chorób, a Sheen dodatkowo po odstawieniu alkoholu i narkotyków i ruszeniu w dzicz dostał zawału serca.
To wszystko wg. mnie idealnie oddało wyprawę wgłąb dusznej dżungli i także wgłąb siebie.
Bardzo ważne byś pamiętała, że film ma dwie wersje. Skoro mówisz, że trwało to ponad 3 godziny, to oglądałaś nową, reżyserską wersję, co nie jest najlepszym pomysłem. Pierwotna wersja jest o godzinę (sic!) krótsza, w związku z czym film nabiera zupełnie innej dynamiki. Oczywiście, bardzo możliwe, że to film przede wszystkim dla 'chłopców' - aczkolwiek to jest film antywojenny! ma pokazywać bezsens i okrucieństwo tego wszystkiego i pokazuje.
Oglądałem wyłącznie wersję 145 minutową(z kasety vhs) i niestety, ale ten film jest zwyczajnie za długi. Powinien trwać 1,5 godziny i wtedy nie byłoby problemu. Sama podróż trwa za długo, jest masa niepotrzebnych scen, mitologizowanie postaci granej przez Brando, w kontekście końcówki sprawia ogromne rozczarowanie. To nie jest zły film, nie powiem, że jako całokształt jest nudny, ale długimi momentami niestety przynudza.
Ja to bym oddał wszystko jeśli miałbym obejrzeć na polski Czas Apokalipsy. Jeden z moich ulubionych filmów. Świetny klimat, aktorstwo, muzyka i zdjęcia. Najlepszy film psychologiczny jaki widziałem i najlepszy wojenny jaki widziałem ;)
Puścili gimbazie prawdziwe kino na lekcji i oszczekujecie cudu? Tyle w temacie :).
Film może Ci się nie podobać. Twoje prawo, ale ocena 1 na 10 świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o sztuce filmowej i nie potrafisz zupełnie odróżnić swego "nielubienia" bądź "lubienia" na przykład od strony formalnej filmu. Nie wiesz o tym, że film ocenia za się reżyserię, zdjęcia, grę aktorską itd. itp.
Jeśli "Czas Apokalipsy" jest oceniany na 1, to nie wiem, jaką ocenę należy dać niektórym polskim komediom? Chyba okolice -10?
Twoja ocena więc to ot taka ciekawostka typu - jak to niektórzy (podkreślam niektórzy) nastolatkowie potrafią odbierać podawane im treści. I marnie z tym odczytem, oj marnie. Podejrzewam, że nie dotyczy to jedynie filmów niestety.