Film może i jest genialny ale często przynudza, samo pokazanie tego szaleństwa podczas wojny było dobre ale zdecydowanie za długi jest ten film. No i jest inny niż te wszystkie dramaty wojenne które widziałem. Moja ocena to 7/10 za długość i nużność.
Tak z ciekawości: którą wersję widziałeś: kinową czy uncut?
Bo jeśli tą drugą, dłuższą, to potrafię zrozumieć znudzenie.
Choć dla mnie obie są perfekcyjne :)
Szaleństwo wojny to zapewne tylko powierzchowna (ale doskonała) warstwa filmu. I szaleństwo to pokazują inne filmy wojenne - równie dobrze, lub nawet lepiej.
Widz "Czasu Apokalipsy" otrzymuje o wiele więcej. Warto się nad tym zastanowić...
Tą dłuższą raczej, mam tą co była w gazecie. "Kino konesera" właściwie to nie gazeta tylko taka seria samych filmów. Bo widzisz ja nie mogę oglądać filmów dłuższych niż 2 i pół godziny, czasem robie wyjątki do sf i filmów akcji. A filmów których nieoglądam wcale, to horrory. Doceniam je za klimat ale mam za słabą psychikę do horrorów. W sumie wszystkie dramaty wojenne które widziałem ciężko porównać do czasu apokalipsy. A widziałem, "szeregowiec Ryan","pearl harbor","helikopter w ogniu","szyfry wojny","byliśmy żołnierzami" ostatnio włoskiej produkcji "na lini wroga" polecam jeśli lubisz taki gatunek filmów, myśle że warto obejrzeć żeby zobaczyć jak walczyli i co przeżywali Ci którzy byli po stronie niemiec.
Pozdrawiam.
Mnie nie nudzi. Nie znajduje w nim nic nuzacego,a widzialem go z 15 razy:) Nowa wersja tez mi sie podoba, lacznie z francuzami...
No wiesz kolego, co kto lubi. Tak jak już mówiłem film jest dobry. Ale jak się go na raty ogląda, tak zrobiłem za pierwszym razem, z tym że oglądanie na raty psuje te wrażenie(zgodzisz się ze mną). Za drugim wziąłem się za całość od razu to łeb mnie rozbolał. Po prostu nie moge tak długo siedzieć przed telewizorem.