http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=gameplay%20spec%20ops%20the%20line%20gra%2 0roku&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CCoQFjAA&url=http%3A%2F%2Fgameplay.pl%2Fnews. asp%3FID%3D73738&ei=yDcJUpWFOIKBtAaRv4CgDw&usg=AFQjCNFqm1mk-QB5L2dSAVloWbrJ2RCAU A
Gra, równie genialna jak film .Polecam wszystkim, bo po jej przejściu jeszcze długo będziecie o niej myśleć.
Nie tak genialna jak film, ale daje radę. Bardzo dobra i dojrzała jak na grę komputerową. A to ważne w dzisiejszej branży. Coraz bardziej mamy wrażenie, iż gra również może być sztuką i jest sztuką. Bo Spec Ops na pewno zasługuje na miano gry i zaskoczenia roku. Mimo że fabuła jest "adaptowana" (w moim rankingu fabuła w grach jest najważniejsze, walić "grafę", grywalność, fabuła i klimat mają ze sobą współgrać), ale historia opowiedziana po mistrzowsku. Wciąga, daje do myślenia i pozostaje w pamięci co najmniej kilka dni od ukończenia. Tak było w moim przypadku. Aż mi smaka narobiłeś na powtórkę z rozrywki :)
Zgadzam się. Szkoda tylko, że powstaje tak mało gier poruszających podobną tematykę. Większość gier pokazuje wojnę strasznie kolorową, gada sięo jakimś poświęceniu dla ojczyzny, kolegi i innych takich banałach. W Spec Ops pokazano nie tylko co robi wojna z człowiekiem, ale takżę świetnie przedstawiono psychikę ludzi, a raczej jej "mroczną" część. A co myślisz o tezie, jakoby Walker zginął już w prologu, w katastrofie śmigłowca, a cała reszta to jakby wizja piekła, czy czyśca w którym znajduje się Walker.
Hmmm... nie wiem. Mimo wszystko to tylko teza. Lecz ja wierzę bardziej w tą bardziej widoczną wersję wydarzeń. Walker oraz Konrad, który od samego początku podróży wydawał być się tylko tworem w głowie Walkera. Nigdy nie sądziłem że gra może zostawić tyle dróg interpretacji. Jednak żebym mógł napisać więcej o twojej tezie musiałbym zagrać ponownie. "Zaliczyłem" grę tylko raz i o jeden raz za mało. Żeby wyłapać więcej trzeba zagrać przynajmniej dwa czy trzy razy. Więc szykuje się powtórka.