Poprostu go nie zrozumiałeś chyba.

Być może nie zrozumiałem , ale nawet nie chcę zrozumieć cóż......

to po co w ogóle zaczynasz pisać.. cokolwiek? Żałosne..

Piszę swoja opinię o tym filmie. Mam prawo. Odbieram go negatywnie , wystawiam słabą notę wiec o co kaman ? Poprzednik twierdzi ,ze go nie zrozumiałem odpisuje ,ze być może a ty wylatujesz z tekstami w stylu , żałosne ''. Człowieku kino to nie jakiś super zawiły labirynt , zagadek, ukąłdanek i kostek rubika gdzie 2 meisiace po projekcji człowiek powinien sie zastanawiać o co tak naprawde chodziło. Dla mnie przekaz ma byc prosty i czytelny i pod takim katem oceniłem ten film. Nie ujął mnie niczym i mam go w dupie.

Coppola ekranizuje wojne, a wojna nigdy nie będzie 'prosta i czytelna'. To do siebie mają właśnie DOBRE filmy wojenne, że czasem trzeba wczuć się w role postaci i zastanowić jak bardzo wojna miesza im w głowie. Jeśli szukasz naprawdę prostego i nieskomplikowanego kina to odradzam filmy wojenne i ogólnie F.F.Coppole.

Pozdrawiam.

To powiem ci ,ze potrafie docenic dobre ba nawet wspaniałe kino jakim są ,,Szeregowiec Ryan'', ,,Pluton'',czy choćby ,,Wróg u bram''. Jednak ,,Czasu Apokalipsy'' po prostu nie trawie.

Szeregowiec Rayan.. w pewnym sensie owszem.. jest to film z dobrą lecz prostą historią zrealizowany z wielkim rozmachem, równie świetną grą aktorską, sposób i styl kręcenia zasługują na Oscara.. jednak film wymagającemu odbiorcy nie oferuje nic więcej (chodzi mi tu o głębie, czy choćby realizm pewnych scen), Wróg u Bram.. bez komentarza film co najwyżej niezły od tak obejrzeć i zapomnieć. A Czas Apokalipsy.. no coż nie chce mi się tłumaczyć Tobie czego kol wiek bo zwyczajnie nie warto, a jeśli chodzi o mój post wyżej to przeczytaj najpierw swój i sie nad nim zastanów "Być może nie zrozumiałem , ale nawet nie chcę zrozumieć cóż...... " co jest jak najbardziej żałosne
Chciałbym abyś przecztał jeszcze mój temat założony już jakiś czas temu.

http://www.filmweb.pl/topic/1287131/Ludzie%2C+Polacy+co+si%C4%99+z+Wami+dzieje+! .html Pozdrawiam!

Dla Ciebie arcydzieło dla mnie gówno. Dziękuję i pozdrawiam.

tak jak już wcześniej mówiłem.. twoje wypowiedzi są żałosne. Dziękuje i pozdrawiam.

" A Czas Apokalipsy.. no coż nie chce mi się tłumaczyć Tobie czego kol wiek
bo zwyczajnie nie warto,"

bo sam nie wiesz gosciu.

Bo Czas Apokalipsy to nie jest film wojenny. Ma tyle wspolnego z wojna, ze
akcja osadzona jest w Wietnamie w czasie wojny oraz ze bohaterowie sa
zolnierzami...i to by bylo na tyle z "wojennosci" tego filmu. Film jest o
czlowieku, wolnosci oraz niewoli umyslu a nie o wojnie w Witnamie.
"Arcydzielo, arcydzielo" wolaja jak papugi, a nie potrafia podac jednego
konkretnego argumentu zeby do swoich racji przekonac.

Film jest o wojnie choć nie ma w nim pokazanej tylko walki z karabinem która pewnie tak Cie podnieca, wlacz sobie jakąś strzelankę i będziesz zadowolony. Film jest o m.in. wojnie umysłu, walce o ludzką moralność,odważnie zderza ze sobą trudne tematy które aby zrozumieć trzeba się trochę zastanowić a nie tylko podziwiać obrazki.

Prrzywaliles sie niepotrzebnie gosciu i bzdecisz mi tu swoimi wywodami o grach komputerowych. Nie rob z siebie intelektualisty na sile bo pozniej wychodzi jak wychodzi. Film jest z gatunku wojennych ale nie jest o wojnie. Akcja mogla by miec miejsce gdziekolwiek, a sam pomysl jest oparty na Jadrze Ciemnosci.

a według mnie nie jest arcydziełem, ale na pewno nie jest gównem. Faktem jest że ma przyzwoitą fabułę i znakomitych aktorów, ale, i to główny minus jest zdecydowanie za długi, moim zdaniem powinien być co najmiej o 1/4 krótszy, bo przez nadmierne rozciągnięcie w czasie wiele traci i momentami zwyczajnie nudzi. Pomimo tego ma u mnie mocne 9/10

Więc jeśli oczekiwałeś czegoś innego po za nazwiskami to puśc jeszcze raz ten film i troche pomyśl o czym on jest ?.Film przede wszystkim jest o naturze człowieczeństwa oraz istocie zła,które gdzieś jest ukryte w każdym człowieku po za tym pokazuje idealnie co dzieje sie z psychiką w obliczu strachu i wojennej zawieruchy.Niedziwie sie,ze film to klasyka ponieważ jest genialny pod każdym względem i w pierwszej piątce moich ulubionych filmów.Film nienależy do łatwych w odbiorze dlatego polecam obejrzeć jeszcze raz.

Ciężko lepiej przedstawić istote tego filmu.
Nic tylko przyklasnąć.

Pozdrawiam.

wydaje mi się, że wszyscy zapominają o tym, że scenariusz filmu bazuje na książce "Jądro ciemności" J. Conrada, która opisuje "patologie" związane z czasami kolonializmu. Inne czasy, inna rzeczywistość historyczna jednak problemy, powiedziałabym egzystencjalne takie same, bo też ludzie się nie zmieniają;). To stanowi o uniwersalności tego filmu...

Ja oceniłem film na 7/10 chociaż wiem, że zasługuje na więcej, ale..

No właśnie chyba mam jakiś wewnętrzny problem. Bo jak sobie robię podsumowanie w głowie to wychodzi mi wszystko na +. Muzyka, aktorstwo, zdjęcia, fabuła, a jednak film oglądałem na raty i to mnie zmusiło do takiej oceny. Może byłem zmęczony? Nie wiem. Za jakiś czas obejrzę film jeszcze raz, przypomnę sobie.

całkowicie się z Tobą zgadzam. film absolutnie o niczym, poza zmęczoną twarzą Martina Sheena. główny wątek staje się nieistotny, a samo przedstawienie mroku drzemiącego w człowieku pozostawia wiele do życzenia. bohaterowie? a kto tu jest bohaterem? Sheen, który przez całą drogę nie wie po co podróżuje? Brando, na którego czeka się cały film i który ostatecznie pojawia się na jakąś chwilę, po czym ot tak umiera.
nie potrafię zrozumieć fenomenu tego filmu (a jak ktoś podsumuje to tekstem typu "to, że nie potrafisz zrozumieć wielkości tego Dzieła, nie oznacza, że inni są tak ograniczeni" czy "jesteś żałosny", da mi po prostu pretekst do wyśmiewania miłośników tego filmu). rozumiem filmy wojenne i te, które wykorzystują tło wojny do przedstawienia ważnej treści. ten film nie potrafi ani tego, ani tego.

Dziękujemy,ze nas oświeciłeś tym ze film "nie potrafi tego ani tego".Na początek przy oglądaniu niektórych filmów radziłbym Ci użyć troszkę szarych komórek bo z tego co widze niektóre filmy sa poprostu dla Ciebie zbyt trudne w odbiorze a tak po za tym przeczytaj Jądro Ciemnośći choć i tak pewnie tego nie zrobisz.

:) dziękuję, przeczytałem 3 razy, jest ono lepsze od filmu, ale osobiście jeśli chodzi o Conrada wole "Lorda Jima". nie ma tak wielu zdań wielokrotnie złożonych, dzięki czemu łatwiej podchodzi czytelnikowi.
rozumiem, że czytanie ze zrozumieniem u ciebie leży (odsyłam do swojego posta, w razie czego jeszcze raz, a potem ewentualnie po raz kolejny), dlatego nie uważam twojego komentarza za...istotny, bądź wnoszący coś do rozmowy.

zresztą, jeśli ten film jest taki wybitny, powinien obronić się sam, do jego zrozumienia nie powinna być konieczna znajomość "Jądra ciemności". poza tym, Coppola wykorzystał koncepcję, pewne elementy utworu Conrada. problematyka zarówno filmu, jak i książki, dotyczy czego innego, więc proponuję w przyszłości zastanowić się przed powołaniem się na literaturę, w odniesieniu do jej adaptacji.

masz rację:)) moim zdaniem bez przeczytania książki film byłby również wartościowy, a to dlatego, że nie opowiada "sucho" o okrucieństwach wojny, lecz o tym jak poczucie wyższości nad innymi wzmaga zło i okrucieństwo; to jest de facto opowieść, czemu dyktatorzy tak nisko potrafili cenić sobie ludzkie życie;)- to jeden z wielu uniwersalnych wątków w tym filmie

odnoszę wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś intencję mojej wypowiedzi.

Mało rzeczowa, ale kulturalna krytyka. Żeby wszystkie posty były co najmniej takie, to byłoby, to moje ulubione forum:-)

ten film wywołał we mnie tak niesamowite emocje, jak chyba żaden inny! do tego muzyka The Doors! po prostu mam ciary na samą myśl! uważam go naprawdę za genialne kino! pod każdym względem. siedziałem wgapiony przez 3 godziny, nie mogłem oderwać oczu, nie mogłem uwierzyć, co tam się wyrabia! wreszcie, nie mogłem się doczekać Marlona... pojawił się na bodaj 30 minut przed końcem, ale warto było czekać. przez ponad 2 godziny zastanawiałem się, kim on jest, jak został ucharakteryzowany. warto było, naprawdę warto! niezwykłe, niesamowite kino! z wielkim przesłaniem: po co?! po co komu ta wojna!!?? możemy zastanowić się i dopasować scenariusz tego filmu do naszej rzeczywistości...
11/10

tym którym film się nie podobał i wszystkim innym, proponuje przeczytać "Jądro Ciemności"...

tym którym film się nie podobał i wszystkim innym, proponuje przeczytać "Jądro Ciemności"...


A dlaczego? Mozesz rozwinac mysl? Chcialbym sie dowiedziec czego takiego nie odnalazlem w dziele Konrada, co spowodowalo, ze ani ksiazka ani film bioracy ja sobie za fundament fabuly, nie wywolaly u mnie zachwytu.