Poprzedni raz widziałem ten film w kinie piętnaście lat temy na FAMA-ie w małym kinie garnizonowym. Ludzie wtedy z ulicy przynosili ławki żeby mieć na czym usiąść. Dziś w wielkiej sali multikina połowa miejsc była wolna - dlaczego? Na pewno nie dla tego, że to film słaby, o niczym. Może ktoś mi podpowie dlaczego - czyżby te piętnaście lat tak wpłynęło na ludzi? ja głosuję 10/10 - ten trzy godziny w kinie to był właściwie spędzony czas. To jest film, którego nie zapomina się nigdy. Przy nim takie głośne obrazy jak "Pluton" czy tym bardziej "Byliśmy Żołnierzami" to filmy blade, nijakie. To jeden z ważniejszych obrazów antywojennych jakie trafiły kiedykolwiek na ekran. Motyw z kradzieżą deski mnie powalił. Brawo Coppola!