Widziałem wersję podstawową kilka lat temu , ktoś miał na taśmie VHS i u kogoś się obejrzało i cóż czas szybko mi minął , film okazał się wybitnym dziełem , tymczasem po 3 już emisji wersji roszerzonej czuję że było dobrze ale tylko dobrze , bo po co upychać dodatkowe sceny jak nie dla kasy ?
Tym bardziej że film w wersji extended został pokazany w kinie a Francis
na tej samej produkcji znów zbił majątek , ostatnio nie ma on za wiele do powiedzenia w swoich filmach ale krytykuje otwarcie innych że się sprzedają komercji a on nie ? Po tak uznanym reżyserze nie spodziewałem się że wyłozy kasę na ... "Smakosza II" !!!!! czy jest to ambitna produkcja ? przestał by
krytykować innych jak sam nie ma nic nowego do powiedzenia , tylko rozszerza to czego rozszerzać nie trzeba było , może wkrótce znów pojawi się Ojciec chrzestny , tym razme też ędzie napisane Powrót , wersja , no 5 godzinna i co wy na to , takie zbijanie kasy i dorabianie czegoś zbytecznego nie jest moim zdaniem konieczne , a i owszem jako dodatek do płyty DVD sceny wycięte mogły być dorzucone ale nie zeby upychać klasykę kina i ją niemiłosiernie rozciągać , w rezultacie jak Willard dotarł do Kurtza byłem całkowicie wykończony i miałem dosyć , jest tak za kazdym razem gdy oglądam wersję rozszerzoną ale pewnie to tylko takie moje zrzędzenie.
Co do samego filmu to uważam że jest to takie wojenne kino drogi , brzmi dziwacznie ale jak się przyjrzeć rozwojowi fabuły to większość scen rozgrywa się na wodzie , gdzieniegdzie stąpamy po lądzie , wędrówka w głąb siebie w poszukiwaniu sensu życia , do tego uwalona młodzież która wojnę traktuje jak jakiś niedzielny piknik , co ciekawe amerykańskich żołnierzy pada tu dosyć niewielu w porównaniu z Azjatami , których co rusz oglądamy w kałużach krwii.
Teraz coś o głównych postaciach :
kpt. Willard - nie potrafi żyć w cywilu , pragnie powrócić na pole walki , przywykły do krwii , przemocy , wybuchów i krzyków , jego monotonny głos i spojrzenie wskazują wyraźnie na to co przeszedł , więc zadanie jakiego się podejmuje z miejsca budzi jego zastrzeżenia , jak ma wyeliminować rodaka , gdy prawdziwym wrogiem są obywatele Wietnamu.
kpt. Kurtz - stając się Bogiem musiał liczyć się z tym że przyjedzie ktoś kto podda próbie jego nieśmiertelność
Na koniec stwierdzam że film "Czas apokalipsy" to jeden z najważniejsych obrazów lat 70 , trudny , mocny i mroczny , przypowieść prawie że biblijna , rewizja własnego życia na obcym , wrogim terytorium , w oparach purpurowej mgły i uwalonej młodzieży zafascnowanej rock'n'rollem surfingiem i gołymi panienkami.
Wersja podstawowa : 8/10
Wersja extended : 7/10