i po co to wszystko? Chyba żeby do końca nie zanudzić widza. Owszem klimatu nie można odmówić. Ale co to za klimat? Ani nie jest to dręcząca walka ani trudny teren. Ot po prostu obłęd wynikły nie wiadomo z czego. Bo film tego nie pokazuje dobitnie. Wojna zmienia ludzi ale który jej aspekt? Druga połowa filmu to dręcząco długie sceny, obłędność, wiertarka do głowy. Film się skończył i powiedziałem: uff. I co mi po nim pozostało. Nic wiele. Nie poruszył mnie a raczej umęczył. 7.