Pierwszą godzinę to powinni skrócić przynajmniej o połowę, a cały film o 1,5 godziny. Dla mnie najgorszy film z Leonardo jaki widziałem, z De Niro bywały już znacznie gorsze. Coś dla fanów Drive'a. Akcja powolna, po pierwszych scenach z morderstwami myślałem, że się rozkręci, w końcu taka obsada, a oglądało się tragicznie. Indianie to tylko zebrania robią zamiast jakiegokolwiek śledztwa. FBI przyjeżdża po dwóch godzinach filmu bo wcześniej przyjechał "Detektyw" na dwie sceny. Nie chce mi się dalej rozpisywać bo już i tak straciłem 3,5 godziny z życia.