W 2009 Rachel McAdams grała dziewczynę, faceta który podróżował w czasie. W czasie na miłość
gra tą samą role. Inny film , identyczna tematyka a aktorka ta sama. Naprawdę brak innych aktorek ?
Przesłodzony ? Może odrobinę. Nie dla każdego ? Jasne. Na pewno sporą grupę osób by zanudził. A jednak dałem mu ósemkę. To jeden z filmów, które nie są wybitne a jednak pozostaną w mojej głowie na długo. Wszystko w "About Time" jest niby takie proste i przewidywalne ale wydaje mi się, że właśnie to czyni go niezwykłym....
więcej
Może film i był słodki i zbyt naiwny.. Ale w kinie trzymając swojego chłopca za rękę ogląda się jakoś
inaczej :) Po obejrzeniu filmu myśli o zakładaniu rodziny i własnej, szczęśliwej rodzinie jakoś same
się nasuwały. Oglądało mi się bardzo przyjemnie.
Film średni, ale... bardzo fajnie przedstawione relacje w związku oraz między ojcem a synem.
Świetna scena z weselem moim zdaniem.
Komedie romantyczne to nie typ filmów dla faceta. Podobno....
Chciałbym ale nie potrafię powiedzieć czegoś złego o tej produkcji. Film jak dla mnie genialny, fakt podróże w czasie to
mocno naciągana historia, ale sposób w jaki została pokazana, przesłanie które w świetny sposób zostało
przedstawione na koniec...
Ale jak ktoś ma odrobinę wyobraźni to główną przewijającą się myślą jest "ja pie... co za bzdura"
niestety wszystkie filmy o tematyce podróżowania w czasie są strzałem w kolano ;/
Ten film broni się
super grą aktorską i fajną (jak w temacie) historyjką, dlatego mimo błędów logicznych bardzo
polecam .
dobry film, z tego gatunku to w sumie jeden z lepszych w ostatnich latach; przyjemne, ciepłe kino, widać tu rękę Richarda Curtisa, który jak mało kto wie co i jak w tej tematyce ma wyglądać, szczególnie spodobało mi się tu zerwanie z typowymi schematami; ale by opinia taka idealna nie była, to zabrakło mi tutaj...
Wrecz w sensie doslownym. Poczatek - OK, srodek - cos sie zaczyna sypac, koncowa - przysypiasz. Film powinien byc krotszy o jakies 20 minut, a przesloczenie zakonczenia po prostu meczy. Z dosc dobrego dramatu zrobiono slodkie ciastko. I te "emocje", ale to chyba takze wina glownego bohatera, ktory byl z lekka...
Nie byłoby przyjaźni, które zawiodły. Nie byłoby miłości, które zraniły. Nie byłoby złych wyborów. Nie
byłoby bolesnych słów. Co by było gdyby ... ?
Niby fajna tematyka, niby ma nastrajac pozytywnie ale jakos do konca tego filmu nie kupuje. Postac ojca super, bardzo mi sie ten aktor podobal, ale z kolei Kit Kat czy jakos tak wkurzajaca. No i takiej idealnej rodziny nigdzie nie spotkalam. Zadnej klotni, po prostu loooove. Jakos za slodko
Nie wiem czy to możliwe, ale wydaje mi się, że Richard Griffiths grał jednego z aktorów biorących udział w przedstawieniu. Tego, którego Tim pouczył by przypomniał sobie tekst. Wiem, że on od marca nie żyje, możliwe, że te sceny były kręcone wcześniej czy coś pokręciłam?
Film jest cudowny i polecam go wszystkim, szczegolnie jesli ktos czuje sie troche zagubiony, obawia sie przyszlosci albo jest znudzony terazniejszoscia. Piekny, zabawny i wzruszajacy. Naprawde warto :)
To jeden z tych przypadków filmów, które mają zdecydowanie zawyżoną ocenę na tym portalu.
Love actually jest jednak na znacznie wyższym poziomie.
Jeżeli ktoś pisze, że ten film może podobać się jedynie płci żeńskiej to ma we łbie siano zamiast mózgu. Polecam każdemu, fantastyczna rozrywka może rzeczywiście trochę przewidywalna ( ale która komedia romantyczna nie jest przewidywalna?). Po kilku szklaneczkach whisky wzruszyłem się jak na żadnym innym filmie....