Ten film to kpina z Clancy'ego. Zachowano tylko główny motyw, wiele poprzekręcano, trochę dodano (zwłaszcza na początku) i zmieniono końcówkę. Sean Bean występuje w typowej dla siebie roli zimnego drania, a Harrison Ford jest na Jacka Ryana za stary. W ogóle gra aktorska pozostawia wiele do życzenia, muzyka też, choć autorstwa samego Jamesa Hornera. Aby jako adaptacja wypadł dobrze musiałby przynajmniej trwać około 150 minut, a trwa zaledwie 115. Zamiast oglądać filmu, lepiej przeczytać książkę.
Daj spokój :). Jestem ogromnym fanem T.C., ale już się pogodziłem z faktem, że dzieła Mistrza prawdopodobnie nigdy nie zostaną zrealizowane tak, jak na to zasługują.
Pozdrawiam
Czytałem książkę i na "Czas Patriotów" nie patrzę obecnie jak na ekranizację powieści Toma Clancy'ego bo faktycznie wiele się nie zgadza. Ale rozpatrując ten film jako film sensacyjny to wiele nie mogę mu zarzucić. Mi się ogląda go zupełnie dobrze.