Film jest nieźle zrobiony, potrzebne jest pokazanie problemów polskiej wsi, ale to nie jest
dokument. Tutaj grają aktorzy, amatorzy. Podejdź do kogoś ze wsi z kamerą, na pewno tak luźno się
nie zachowa, a szczególnie nie opowie o swoich problemach.
Nie wiem kogo podkusiło by to nakrecic, to jakies jedno wielkie nieporozumienie, a osoby ktore
tam graja chyba nawet do konca nie zdaja sobie sprawy z tego , ze rezyser zrobil z nich jeszcze
wiekszych idiotow, poza tym az wierzyc sie nie chce, ze istnieja tacy ludzie, tak glupi, tak prosci, tak
zalosni. Po prostu...
Nie dałam rady, wyłączyłam po pierwszym "tańcu" Justynki czy jak jej tam. Młoda matka daje się macać i wkładać sobie paluchy jakiś pijanych oblechów w dyskotece za marne grosze i jeszcze jest z tego dumna. Widocznie mężczyzna za mało jej wpieprzył. Nie ogarnęłam więcej a starałam się i to BARDZO, chciałam zmienić...
Film zrobiony dla właśnie dla ludzi przeciętnych, którzy nic sobą nie reprezentują, a ich życie to
ciągła wegetacja, ale po obejrzeniu "Czekając na sobotę" czy innych gówien tego typu taki
"polaczek" może poczuć się w końcu lepszy od innych. Gratuluję wszystkich, których ten film
kręci:).
Pani Irena i Pan Jerzy chyba robią sobie z nas jaja nazywając to coś dokumentem.
Podziwiam osoby które obejrzały do końca...
Mnie dziwi, że tacy ludzie zgadzają się wystąpić w dokumencie, który ich ośmiesza. Faktycznie niektórym bohaterom brak moralności, wstydu, ambicja na poziomie -0, ale najbardziej mnie szokuje brak rozumu w kwestii podjęcia decyzji o pokazaniu się w dokumencie który będzie latami, ba, dekadami wyśmiewać cała Polska....
Bo inaczej się tego nazwać nie da . Ja żyje na wsi i u mnie na szczęście jest w miarę spokojnie . Wiadomo zdarzają się podobne przypadki ale w mieście wcale nie wygląda to lepiej .