Cztery noce z Anną/film/Cztery+noce+z+Ann%C4%85-2008-4693172008
pressbook
O FILMIE
Jerzy Skolimowski przerwał trwające siedemnaście lat milczenie. Artysta, uznany za jedną z największych osobowości światowego kina, powrócił, opowiadając intymną historię miłosną. Cztery noce z Anną to film niezwykły. Miłość, o której mówi Skolimowski ? mistrz niuansu i intymistyki ? w swym najnowszym filmie, jest, a może raczej sprawia wrażenie, obsesyjnej i mrocznej. Paradoksalnie zaś okazuje się delikatna, czysta i drogocenna. Dzięki temu, że reżyser nie bał się zadać sobie i widzom trudnych pytań o naturę miłości, o współczesny świat, w którym emocjonalnie ludzie są od siebie coraz bardziej oddaleni, o to, gdzie leżą granice ?normalnych? uczuć - film jest śmiały, odważny i na długo zapada w pamięć. Atmosfera jak z dusznego snu. W szpitalu w prowincjonalnym miasteczku pracuje pielęgniarka Anna (Kinga Preis) i zakochany w niej Leon (Artur Steranko). Kobieta ledwie zauważa introwertycznego adoratora. On tymczasem podejmuje próby zbliżenia się do niej. Leon odurza Annę środkami nasennymi, a w nocy wkrada się do jej pokoju. Obserwuje śpiącą kobietę. Czerpie radość z jej widoku, bliskości. Chce być blisko niej. Każdej kolejnej nocy pozwala sobie na więcej. Aktorski duet: Kinga Preis i Artur Steranko wyczarowują na ekranie atmosferę napięcia, niejednoznaczności, samotności, która chcąc zostać przełamana, spada na bohaterów z potężniejszą siłą. Emocje o takiej intensywności potrafią przekazać tylko wybitni aktorzy prowadzeni przez charyzmatycznego reżysera. Jerzy Skolimowski, porzucając film, przez ostatnich siedemnaście lat z sukcesem zajmował się malarstwem. Pewnie dlatego zaprosił do współpracy nad historią Cztery noce z Anną operatora Adama Sikorę, malarza kamery, znanego ze zdjęć do filmów Lecha Majewskiego: Angelus, Wojaczek, Pokój saren. Pięknie wykadrowane zdjęcia Sikory wyławiające emocje zarówno z najdrobniejszych detali, jak i z ludzkich twarzy, opowiadają obrazami współczesną wstrząsającą historię trudnej do zaakceptowania, choć pięknej miłości. Film otwierał prestiżowy przegląd ?Piętnastu reżyserów? na tegorocznym festiwalu w Cannes. Obecni na pokazie Jerzy Skolimowski oraz Artur Steranko zostali nagrodzeni kilkuminutową owacją na stojąco. Francuska krytyka przyjęła film entuzjastycznie. ?Le Monde? podkreślał, że Cztery noce z Anną łączą nastrój surrealistycznego thrillera i tragikomicznej farsy i widzi w nim wyraźne pokrewieństwo z filmami Alfreda Hitchcocka. W opinii ?Liberation" reżyser spełnił się w filmie jako malarz ciemności, a jego dzieło wyróżnia się mrocznym, plastycznym pięknem. Recenzent gazety porównał głównego bohatera Leona - mężczyznę, który podstępem, obsesyjnie podgląda ukochaną kobietę ? do postaci z hitchcockowskiej Psychozy.
GŁOSY PRASY
Zrobiłem film, jaki chciałem. Jestem odpowiedzialny za każdą sekundę, za każdy element, który się w nim pojawił. To dobre, ożywcze uczucie. Tak chciałem. Jerzy Skolimowski Jeden z najpiękniejszych filmów festiwalu w Cannes...cronenbergowski klimat ? połączenie szaleństwa z zegarmistrzowską precyzją. (?) Skolimowski gra z widzem w kotka i myszkę. Buduje nastrój czarnego kryminału, żeby przeprowadzić dowód niewinności. Opowiada historię miłości najczystszej, ale niemożliwej do spełnienia. Tadeusz Sobolewski, ?Gazeta Wyborcza? Warto było czekać 17 lat na nowy film polskiego reżysera. Cztery noce z Anną to świetne kino.. piękna opowieść o miłości do kobiety, która choć dość pospolita, jest niedościgłym marzeniem? Bardzo poruszający powrót Skolimowskiego do kina. I do Polski. Barbara Holender, ?Rzeczpospolita? Charakterystyczny przez swą bezkompromisowość i elementy czarnej komedii... Metafizyczny wydźwięk i kontrola nad najdrobniejszym elementem zbliża go do Dekalogu Kieślowskiego. Derek Elley, ?Variety? Najnowszy film Skolimowskiego jest równie inteligentny i poruszający, jak Krótki film o miłości Krzysztofa Kieślowskiego. W obu obrazach widać fascynację voyeryzmem, ale Skolimowski poszedł dalej. Jego historia jest bardziej zawiła, skomplikowana, niejednoznaczna. Patrick McGavin, ?Stop Smiling? Jerzy Skolimowski, były enfant terrible polskiego kina, dziś twórca emigracyjny, w dramacie miłosnym Cztery noce z Anną dokonuje subtelnego, a równocześnie imponującego powrotu do korzeni własnej twórczości. Bezwzględnie konkretny i ozdobiony elementami czarnej komedii obraz, przywołuje wcześniejsze dokonania reżysera. Film ma w sobie nutę metafizyki podobną do tej, jaką pamiętamy z Dekalogu Kieślowskiego. Jest to imponujące, tym bardziej że film Cztery noce z Anną jest dziełem twórcy, który właśnie przekroczył siedemdziesiątkę i przez 17 lat nie pracował w swoim zawodzie. Dobre recenzje i to, że obraz otwierał sekcję ?Piętnastka reżyserów" na tegorocznym festiwalu w Cannes sprawią zapewne, że odniesie światowy sukces. ?Variety? Subtelna, tragikomiczna przypowieść o miłości. ?Screen International? Ta historia o pożądaniu i potędze miłości to prawdziwe cacko. Kenneth Teran, "Los Angeles Times" Film wciąż we mnie tkwi, a mój entuzjazm dla niego stale rośnie. Glen Kenny Arcydzieło! ?Le Monde? Ironiczny thriller rodem z Hitchcocka. Obfituje w czarny humor, a brak dialogu w nieoceniony sposób buduje napięcie. J Hoberman, ?LA Weekly?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.