Witam, pragnę zadać Wam pytanie:
Kim byli gangsterzy, którzy szukali Kluchy na początku filmu ?
Starając się na nie odpowiedzieć, rozważmy różne interpretacje arcydzieła.
Począwszy od tej: "Wszystko działo się naprawdę, nic nie jest wytworem naćpanego umysłu".
W tym przypadku Maxie, najprawdopodobniej współpracując z Frankiem Manoldim organizuje akcję, w wyniku której zginą jego kumple i pozornie on sam też. Jeśli Max chce śmierci przyjaciół, dlaczego wcześniej bije Kluchę do nieprzytomności i uniemożliwia mu wzięcie udziału w ostatnim przemycie? Jeżeli bije go w afekcie za "wariata" to dlaczego po pobiciu go nie uśmierca, tylko później nasyła na niego gangsterów, którzy wszędzie go szukają, a ostatecznie - nie znajdują ?
Podsumowując: Na cholerę utrudniali sobie zadanie, skoro wcześniej przeznaczyli Kluchę "do odstrzału"?
Jeżeli interpretujemy film jako częściową, narkomańską wizję, to powinniśmy rozgraniczyć to, czy pojawienie się gangsterów to już omam, czy jeszcze rzeczywistość. W przypadku jeśli gangsterzy to omam, nie mam żadnych wątpliwości. Gangsterzy nie istnieją, Kluchy nikt nie szuka, bo nikt nie ma powodu aby go odnaleźć. Klucha zdradził, Klucha żałuje, Klucha pali fajkę i wizjami kreuje alternatywną wersję przedstawionej historii.
W przypadku jednak jeśli gangsterzy to rzeczywistość, ale mająca miejsce tuż przed "naćpaniem się" Kluchy, to kto ich nasłał? Skąd ta osoba wiedziała, że Klucha zdradził? Przecież akcja w palarni opium nie dzieje się później jak 2-3 godziny po strzelaninie z policją. Na pewno nie Maks, wątpię, żeby Frank - bo skąd mógłby wiedzieć, że Klucha zdradził swoich przyjaciół?
W przypadku powyższej interpretacji można sobie dopowiedzieć, że gdyby film trwał 5 minut dłużej to ostatnią sceną nie byłby uśmiech De Niro, a raczej zobaczylibyśmy rozkwaszenie tego uśmiechu przez rewolwer jednego z poszukujących Kluchy gentlemanów:)
Jakie macie zdanie na temat tego, co powyżej ? Jak sądzicie, kim byli gangsterzy?
A co do filmu... GENIALNY!