Jest tyle słabych ocen tego filmu, przecież to jest wszystko czego można chcieć od filmu z deadpoolem, jest humor który bawi, jest akcja która cieszy i jest fabuła która jest dobra i ma sens w obecnych wydarzeniach mcu.
Mi osobiście film się bardzo podobał i polecam każdemu fanowi deadpoola się wybrać do kina.
no bo nie znasz kontekstu kulturowego i angielskiego zapewne, napisy polskie tragicznie ktoś skopał
Bo przesadzili z tym humorem, dla mnie to jakaś parodia wyszła, coś jak kosmiczne jaja nabijające się z gwiezdnych wojen
nie chcę niczym błysnąć. Moja opinia nie jest odosobniona. Spora część widzów jest tym filmem rozczarowana, także to nie jest silenie się na kontrowersje, bo reszta świata ten film tylko chwali. Nie poszedłem na ten film dla fabuły, ale jak oglądam jakikolwiek film to oczekuję jakiejś podstawowej konstrukcji fabularnej, a nie zlepku skeczy bez większego sensu. D 1 i 2 miały jednak więcej sensu. Nie uznaję tego filmu za totalnego gniota, był okej, parę razy się zaśmiałem nawet, a to mi się na współczesnych filmach prawie nie zdarza. Jednak w poprzednich częściach żarty były lepsze, mocniejsze, tutaj prawie połowa żartów to jechanie po Disneyu, które na początku było zajebiste, potem już zrobiło się nudne. Cameo fajne, ale jeśli tak ma wyglądać kino rozrywkowe XXI wieku, że nawet podstawowa fabuła idzie do kosza, a ludziom się wrzuca cameo jadące na sentymentach i to ma wystarczać, to sorry, ale to nie dla mnie. Ten film się szybko zestarzeje, żarty z Disneya za kilka lat będą nieaktualne i część nowych widzów ich nie zrozumie, a cameo i sceny z Wolverine'em będą hulały po YouTubie jako krótkie fragmenty (zresztą już hulają tylko w śłabej jakości) i w sumie nie będzie potrzeby by ten film kiedykolwiek ponownie oglądać. Dlatego właśnie angażująca fabuła, a nie zlepek zabawnych scen i cameo, jest ważna, nawet w takim filmie. Do Deadpoola 1 i 2 co jakiś czas wracam, do D&W jakoś nie czuję potrzeby, wystarczy, że zerknę sobie na fragmenty na yt.
W każdym wątku? Dosłownie każdym? Poza tym nie pamiętam bym tak robił, a nawet jeśli mi się zdarzyło, to dlatego, że pewnie nie chciało mi się pisać ponownie tego samego tam gdzie chciałem się wypowiedzieć, więc skopiowałem treść. Autoplagiat zabroniony panie Anżeju?
Oceny widzów ma super wlasnie XD tylko wielcy krytycy z nowych horyzontów kupe w majtach mają
Taka analogia. Twoja babcia i 90% jej koleżanek oceni "Modę na sukces" jako arcydzieło, bo taka jest ich wrażliwość, to ich angażuje emocjonalnie i nie zdawaja sobie sprawy, że ten serial jest tendencyjny, zbudowany na absurdach scenariuszowych, słabo zagrany i wyreżyserowany. Reszta ludzi, którzy mają dostęp do serwisów streamingowych i widzieli współczesne seriale, także i krytycy uzna "Modę za sukces" za gniot. Ty jesteś z pokolenia, które uwielbia łamiące tabu i balansujace na granicy smaku komedie o superbohaterach. Wydaje ci się, że "D&W" to arcydzieło, ale słowem kluczem w całym tym wywodzie jest słowo "wydaje". Bo jak spróbowałbyś spojrzeć jednak z dystansu zauwazył że ten film na nie ma fabuły, a jeśli jaką ma to jest pretekstowa i urągająca inteligencji widza. I wszystko opiera się tak naprawę na skeczach i żartach. Więc nie dziw sie, że krytycy z nowych horyzonów oceniaja go jak oceniają. Mimo wszystko na filmach i serialach znają się trochę lepiej niż ty i twoja babcia.
Bez odbioru.
Pierd..sz Moda na sukces jest debest!! Nawet młode dziewuchy i podrostki przed i po szkole i przedszkolu to ogarniają codziennie
Głupi pomysł na sam film, bo niby czemu cały świat ginie, gdy jedna postać umiera? No i jak to ma tysiące lat trwać, no to w międzyczasie można milion rzeczy zrobić. Idiotyczna maksymalnie jest ta cała intryga.
Ale no jednocześnie ja miałem 9 lat jak Blade wszedł do kin, pierwszy X-Men były dla mnie brutalny, fantastyczną czwórkę też oglądałem niedługo po premierze z emule. Dużo tych cameo zwyczajnie do mnie trafiło. Cały ten metakomentarz filmu odnośnie tego jak teraz jest beznadziejnie i nie ma pomysłów dobrych to też zdecydowanie na plus. Obejrzałem zwyczajnie większość tych filmów, do których się odnoszą i jest to swoista czysta radość i faktycznie jakaś klamra zamykająca ponad dwie dekady oglądania superbohaterskich filmów. Też mi jest smutno, że podobnie jak w drugim Strange'u najbardziej się to na cameo opiera, ale przynajmniej dobry film to jest.
Dwie tytułowe role też świetnie zagrane, humor nie jest wymuszony, wiele zabawnych tekstów i kilka ładnych ujęć w slow motion podczas walki. Bardzo fajny seans, na pewno było warto iść do kina.
Jak dla mnie to jest najsłabsza część, przynajmniej pod względem dowcipu. Wulgaryzmmem i ektami próbują przebić poprzednie częsci i to im sie udaje. Jednak jezeli chodzi o poczucie humoru no to jest najsłabiej. Nie ma chyba takiego momentu jak na przykład scena desantu x force, która dla mnie jest kultowa i przy której smieje się za kazdym razem. Niestety widać wiele pracy i kasy i film nie jest zły ale nie jest tak dobry jak poprzednie części.
a znasz angielski na tyle żeby rozumiec bez napisów? ktoś skopał tłumaczenie po całości...
Za duży chaos w filmie, powtarzanie tych samych żartów i najgorsza rzecz czyli "uśmiesznianie" dowcipów. Problem z deadpoolem jest taki, że nie wystarczy mu co widzimy na ekranie, on musi nam jasno wbić do głowy że to co przed chwilą się wydarzyło to jest najśmieszniejsza rzecz na świecie, musi to dobitnie podkreślić i dodać swoje 3 grosze w każdym żarcie. Dla mnie to rujnowało momentami cały humor i szczerze Ryan Reynolds trochę mnie wymęczył w tym filmie, jakby usunięto z 30/40% dialogów, to wyszłoby o wiele lepiej
Ale właśnie taki jest Deadpool, zawszę się musi wpakować z żartem nawet jak nie trzeba albo nie wypada, tak samo było w komiksach, tak samo zrobili go w grze i to jest po prostu brutalna postać komediowa która musi być w centrum uwagi bo inaczej psychicznie nie wytrzyma
Jest to doskonały przykład jak 90% krytyków filmwebowych absolutnie nie zna się na tym czym zajmują się (?) profesjonalnie. To taki IGN gier komputerowych tylko w postaci pseudo znawców kinematografii. Nie każdy musi oceniać to jak na 10/10 jak to zrobiłem ja no ale dawać trzeciej części 4(?!) lub 5 na 10 to już jest chore xD
Bo zawsze znajdą się ludzie, którz koniecznie chcą iść pod prąd i sprzeciwiać się z powszechnie pr5zyjętą opiniom. Tzw nonkomformiści.
Może właśnie to jest problem, ja jestem już zmęczony MCU i ich Multiversem. W zeszłych Deadpoolach własnie podobało mi się to, że Deadpool był sobie gdzieś na uboczu, bardzo luźno nawiązujac do marvelowskiego świata. Ja już to przestałem ogarniać, nie mam czasu i chęci oglądać wszystkiego, żeby nadążyć za wszystkim... gdyby nie to, że oglądałem Lokiego, to w ogóle bym nie wiedział o co chodzi z tą "próżnią", tą agencją pilnującą czasu, o ile to ta sama agencja co w Lokim, bo szczerze nie pamiętam, bo też nie jestem na świezo. Ale spoko niech robią więcej Doktorów Strangeów w multiwersum obłędu, gdzie Wanda się okazuje złolem, a ty sobie biedaku nadrób serial, żebyś wiedział o co chodzi.
Tak, zapłacili mi gazylion dolarów i teraz odpoczywam na Karaibach z cygarem do końca życia na emeryturze
No pięknie!! Pierdylion $ za jeden komentarz i jeszcze cygaro w twarzy na wyspie. No chłopie zaimponowałaś mi w tej chwili. No ale tu byłeś spalony musiałeś uciekać. Hehehe
Mnie te żarty Reynoldsa w ogóle nie siadają. Ma taki sztuczny luz. A może dlatego , że od dekady gra tak samo we wszystkich filmach. Levy robi wizualnie nijakie te filmy, ten też jest przeciętny. Fabularnie ot zwykły fanserwis, nie naprawia MCU, nic nie resetuje. To jest film Ryana Reynoldsa a nie Marvela. Marvel jedynie powiedział mu czego ma nie ruszać. Co ma swoje wady i zalety.
Ja tam czekam na ekranizację "Lobo". Realizacja "baletu" albo "turnieju" na Mondo Carno to byłby hit :-P
Dzisiaj wróciłem ze seansu. Gdyby nie humor dwóch bohaterów oraz hołd stronę mutantów i fantastycznej czwórki, to byłaby klapa finansowa. Praktycznie fabuły tam nie ma. W sumie mamy dwóch nieudaczników co muszą coś sp....... xD. Film jest dedykowany dla fanów MCU. Nie polecany dla nowych fanów MCU i co oglądali End game. Disney jak zawsze popełnia ten sam błąd i stąd ma duże straty. Wymusza oglądanie seriali przed pójściem do kina. Ocena filmu 7,5/10. Najlepszy moment to żart Mad Maxa oraz Kapitana Ameryki. Wisienka na torcie to końcówka filmu.
Masz dziwne poczucie humoru ,a co do fabuły to zwykła sieczka zrobiona na kolanie broniąca się jakiś bezsensowym multiuniversum gdzie można wrzucić wszystko i wszystkich, mnie aż skręcało na fotelu czułem się jak kretyn aż w końcu wyszedłem z kina, drugi raz w swoim życiu,a do kina chodzę często, naprawdę trzeba się postarać abym spasował
Biorąc pod uwagę, że jednak większości sie ten humor podoba, to moze jednak Twój humor jest dziwny.
Ja nie mam osobnego zestawu oczekiwań dla filmów z deadpoolem i bez deadpoola. Napiszę swoje zdanie, którym nie chcę nikogo urazić. Cała trylogia to moim zdaniem absolutny chłam i znak czasów. Filmy wulgarne, głupie, nudne i bez żadnej wartości. Mimo, żem fan komiksów, to z ogółu wszystkich ich ekranizacji podobały mi się bodaj dwa filmy. Dałem 3/10, choć serce mówiło mniej, bo poznałem po filmie, że spodoba się innym
Oj tak kiedyś to było tera to ni ma. Idźcie młode dziadki troche z duchem czasu, to moze na starość nasze społeczeństwo nie bedzie zrzędliwe i zgorzkniałe dla odmiany.
Też taki będziesz. A z duchem czasu nigdy, to się nazywa konformizm i nie poważam. Wybacz, nie trafia do mnie wulgarny, chamski przekaz bez wartości. Wolę treści w które ktoś włożył serce i umysł, które coś sobą prezentują.
Po pierwsze ten film nie ma żadnej fabuły, po drugie żarty i skecze nie urywają rzyci (delikatnie mówiąc), a na nich przecież z racji braku fabuły opiera się cały ciężar filmu. Rozumiem, że panuje tutaj jakiś kult "Deadpoola", który cenzurze się nie kłania i jest odświeżającą jazdą bez trzymanki, ale mam wrażenie że wiele ludzi jest jak ten tłum z baśni Andersena, który udawał lub nie chciał zauważyć, że król paraduje przed nimi nago. Po trailerach spodziewałem się zupełnie innego filmu i bardzo mu kibicowałem, do kina poszedłem w dniu premiery. Niestety "D&W" w żaden sposób nie jest angażujący, po kolejnych gagach staje wręcz nużący, do tego ta kretyńska, pretekstowa intryga z agentami czasu i mamy gotowy przepis na katastrofę.
Humor na poziomie Śmiechu Warte +18. O gustach się nie dyskutuje ale przeraża mnie fakt, że kogoś może to bawić.
Olać tych którym się nie podobało. Pozostaje im tylko współczuć:-D Ważne jest to czy Tobie się podobalo. Jak dla mnie to najlepsza część Deadpoola. Oglądałem tę wersję z dubbingiem i uważam że Maciej Stuhr podkładający głos pod Deadpoola to był strzał w 10, a czołówka jak DP masakrował kośćmi Logana do muzyki NSYNC to był majstersztyk :-) Caly film to 100% rozrywki i ani przez chwilę się nie nudziłem.
Debile biorą dzieci ma seans, wychodzą w trakcie i minusują, bo nie ogarniają co to kategoria R, sądząc po komentarzach.
Skąd niskie oceny? A no stąd że ten film nie ma fabuły, jedynie jakąś jej namiastkę, nudy w których nic się nie dzieje, a w których można usłyszeć coraz bardziej irytujące żarciki Deadpoola poprzeplatane z bezsensowną nawalanką która za każdym razem się wyjątkowo dłuży. Fajne jedynie jest to że odkurzyli wiele starych postaci z filmów i z sentymentu dałem za to 6/10, ale realnie ten film na tyle nie zasługuje. Film to skok na kasę, wygląda jak zrobiony na siłę.
Tragedia tego filmu to kompletny bezsens, który autorzy tego gniota przykrywali prymitywną przemocą i żulerskim językiem. Scenariusz dno, muzyka, byłą jakaś ? Gra aktorska, błagam. Pierwszy Deadpool jak i Logan oraz Wolverine były świetne, tutaj dostaliśmy filmowe szambo, które doskonale pokazuje poziom obecnego kina o superbohaterach. Jakim cudem ten gniot zebrał średnią 7 z hakiem, tego nie wie nikt.
to jest kolejna pierdoła o multiwersach, szperaniu w alternatywnych światach i liniach czasowych. nudne to się zrobiło od czasu spidera.
plus tego filmu to gambit, blade, to że wolverine założył maskę.
walki takie sobie, ale z drugiej strony to dwukrotne przeciągnięte starcie wolvie vs deadpool nie równa się jak dla mnie np starcia z więzienia w Deadpool 2.
denerwują mnie te linie czasowe.
i o ile w Deadpool 2 było to jakoś zgrabnie wytłumaczone to tutaj już zakrawa o badziew. ten cały smietnik historii marvela - ehhh...
już za duża parodia się z tego zrobiła.
Jako fan dwóch pierwszych części Deadpoola i filmów z serii X men twierdzę, że ten film był żenujący. Wady to:
- nieciekawa historia
- nieśmieszne żarty
- nieciekawy główny przeciwnik
- niepotrzebny wstęp
- beznadziejny wątek multiwersum
- nieuzasadnione walki między bohaterami
- na siłę wciskane postacie
- za dużo dialogów kierowanych do widza.
- żenujące nawiązania do Fox i Disney
- przygaszony Wolverin
Plusy:
- kostium Wolverina z oryginalnej animacji
Bardziej uhahał mnie twój komentarz!! Jest naprawdę zaje.." Humor który bawi ,akcja która cieszy " te słowa powinny być na plakacie promocyjnym filmu!Genialne, chwytliwe.
Chłopie gdzie Ty tam fabułę widzisz, to się ledwo kupy trzyma. Ma duże szanse na tytuł "Gniot Roku'
To ja tu będę chyba wyjątkiem od reguły.
Szedłem na ten film z nastawieniem totalnie żadnym, albo po prostu z nastawieniem, że będę oglądał Deadpoola. I nie czuję się w pełni usatysfakcjonowany. Nie to, że ten film był dnem, bo nie był. Był po prostu... OK i nic więcej. Tylko jedynka mnie urzekła i rozbawiła do łez. Dwójka była totalnie zwyczajna bez polotu i trójka tego nie zmieniła. Nawet żarty są już wypłukane i bez pomysłu.
Może dlatego, że już rzygać mi się chce multiwersum. To jest za ciężki i totalnie pozbawiony sensu temat nawet na komedię. Film ewidentnie zrobiony tylko dlatego żeby wprowadzić nowe postacie (Gambit), wrócić do nostalgii (Blade) i ożywić stare (Wolverine). Czyli jak to w sumie sam Deadpool podsumował mniej więcej - i tak w kółko i tak w kółko.
Jeżeli mamy patrzeć na ten film tylko kategorią komedii sci-fi - można się fajnie bawić. Ale jeżeli patrzeć na to jak na film Marvela to totalne nieporozumienie z powodu wymienionego wyżej.