1. Dlaczego Krzysztof został obdarzony znakami o śmierci syna? To charakterystyczne raczej dla
fantazy, niż dla Biblii.
2. Eee...? Komputer bożkiem? Czy autor opisu oglądał film? Śmiem wątpić
3. Lód który wytrzymał ciężar dorosłego człowieka nie wytrzymał ciężaru małego chłopca?
Naprawdę? Robienie dramatu na siłę jak na mój gust jest bez sensu.
4. Co ten film ma wspólnego z Dekalogiem? Czy ja coś przegapiłem?
Ad 3. Pokrywa lodowa nigdy nie jest równomierna, chłopiec był na łyżwach, więc jego ciężar skupiał się na wiele mniejszej powierzchni niż gdyby był w butach, ale tutaj to nie ma znaczenia, to po prostu przypadek
Ojciec postawil nauke ponad boga, pierwsze przykazanie, jak najbardziej trafne.
Co do lodu, ja to zrozumialam, ze bezdomny palil ognisko na lodzie (spojrzenie ojca na ogien jak czekal na syna).
A znaki - wzbudzic trwoge?
Da, w sumie racja. Ale to odejmuje filmowi punkty za obiektywność. Chociaż w sumie nie taki jego cel.
pękła mu buteleczka od atramentu a nie powinna pęknąć, to był znak, że nie da się wszystkiego przewidzieć i są rzeczy, które pojawiają się znikąd.
Abhellion, myślałem że w gimnazjum przerabialiście już takie pojęcia jak metafora, przenośnia itd.
Atrament, który zalewa książki to właśnie przedstawienie ulotności ludzkiego umysłu. Interpretacja Pancefausta też jest ok.
Co do dekalogu - dosłowne interpretacje Pisma Świętego są typowe albo dla ateistów albo dla ociężałych katolików. Przyznaj się, w której grupie jesteś.