No dobrze. To czy lepiej jest obliczyć wytrzymałość konstrukcji, budynku, mostu, lodu i na tej podstawie pozwolić ludziom mieszkać w domach, jeździć przez estakady, eksploatować budowle. Czy też należy budować "jak kto czuje" a następnie dać na mszę/odprawiać modły aby się nie zawaliło? Jeżeli rozum pochodzi od Boga, to został mu dany po to aby czlowiek robił z tego wlaściwy użytek.
A my co mamy sądzić po obejrzeniu filmu? Że nie należy używać komputerów ale chodzić do kościoła? Chyba nie.
Że jak trochę w życiu pobłądzimy i powątpimy to już na Ziemi spotka nas kara boska? Też chyba tak się nie dzieje.
No to JAKI wniosek mamy wysnuć z filmu, że może nas zawsze spotkać nagły wypadek, nieszczęście i nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć i temu zapobiec? - ale to i tak wiemy bez oglądania tego obrazu.
Po pierwsze piszesz tak jakbym był jakimś fanatykiem religijnym, a jest wręcz odwrotnie, rzadko odwiedzam tę instytucję. Po drugie jacy MY ?
Ja piszę jakbyś był fanatykiem religijnym?? I pewnie doszdlem do tego wniosku na podstawie 4 słów :)
Zrozum, moja wypowiedź to nie było nic osobistego. Naprawdę.
Jacy MY? My widzowie.
A jakiej właściwie odpowiedzi się spodziewałeś. Zaprzeczenia Twojej tezy a może potwierdzenia?
A jeżeli się nie spodziewaleś żadnej odpowiedzi ani polemiki to po co opublikowałeś "oczywistą oczywistość"?
Świetne podsumowanie tego, moim zdaniem, średniego filmu. Nie rozumiem ogólnego nad nim zachwytu, a scena ze stearynowymi łzami Matki Boskiej Częstochowskiej (a może to była Ostrobramska, Licheńska albo Fatimska? zawsze się w tym gubię), jest tak sztampowa, że aż śmieszna.
Film świetny, a przesłanie moim zdaniem zupełnie inne niż Pan napisał.
Nie chodzi o to żeby tego nie używać, tylko o to, żeby mieć pewien dystans, o to, że nic w życiu nie jest pewne. Banał, ale jak przedstawiony...
No i Krzysztof miał dystans, obliczył na komputerze 2 razy a potem sprawdził osobiście.
W ogóle samo to że lód się zawala jest bez sensu, jakby reżyser na siłę chciał mocnym akcentem zakończyć film, na siłę przekazać przesłanie.
Do połowy zapowiadał się dobry film, końcówka słaba, czyli wychodzi na to że film średni...
Potwierdzam, prawie się roześmiałem... xD Scena-morderca klimatu, który jest mistrzowski przez większość filmu.