Spotkałam się z ciekawą interpretacją postaci małej Ani. Przez cały film ubierana jest na czerwono. W przedszkolu ma na sobie czerwoną sukienkę, na przedstawieniu czerwony sweterek, a w podróży czerwony płaszczyk. Ponad to mała boi się wilków. Niemal każdej nocy krzyczy z tego powodu przez sen. Rzeczywiście kojarzy się z Czerwonym Kapturkiem. Idąc dalej tym tropem należy wskazać na relacje między dziewczynką, jej matką i babcią. Czy Ewa nie jest właśnie takim przebranym wilkiem? Przecież tylko udaje matkę Ani, co więcej doprowadziła do tego przez własny egoizm i w pewnym sensie podstęp. Wykorzystała to, że Majka była bardzo młoda i naiwna. To fascynujące.