Oglądałem dwa razy Pociąg Nieskończoności. Za pierwszym razem dałem 9/10 pod wpływem emocji, natomiast przy drugim seansie w kinie już na wierzch wyszły problemy i niedociągnięcia.
Dlatego 7/10 to byłaby adekwatna ocena. Z tego wychodzi, że średnia to 8/10 :)

Mugen Train to film, który jest specyficzny. Jego odbiór zależy od poziomu zaangażowania w wir wydarzeń i akcję dziejącą się na ekranie. Gdy przymkniemy oczy na słabego fabularnie przeciwnika w pociągu, który kilka razy powtarza nam w twarz co chce zrobić (słabo to wygląda) oraz sekwencję łez, która jest trochę przesadzona otrzymamy świetne widowisko. Niekoniecznie wadą może być humor, który ładnie przełamuję trochę mroczny wydźwięk filmu, natomiast niektóre żarty są bardzo japońskie, czyli trochę głupiutkie. Europejski widz może poczuć się niekomfortowo.

Oprawa audiowizualna jest topowa. Kolorystyka, soundtrack, reżyseria starć, efekty dźwiękowe, voiceacting japoński, to wszystko razem tworzy bardzo spójny i efektowny pokaz. Ogląda się to bardzo dobrze. Bieg wydarzeń jest wartki i nie ma czasu na nudę. Postacie oprócz przeciwnika z pociągu są bardzo charakterystyczne tak jak niepowtarzalna kreska tego anime. Filar Rengoku jest tu najjaśniejszym punktem. Jego motyw muzyczny wraz z wystrzałowym wyglądem i ciekawymi umiejętnościami oraz niezłomną postawą tworzą zabójczą mieszankę pozytywnych emocji.

Bardzo polecam na wieczorny seans w szarobure jesienne dni. Dziękuje za uwagę, miłego oglądania. :)