Ktoś niesłusznie obleciał po filmie jak po dziwce, a chodzi tylko o nakład finansowy , by dorównać holiwood. Nie mniej, moim zdaniem film za szybko został przedstawiony, taka tematyka ( a podejrzewam zaciągnięta z faktów, ) powinna być prowadzona, co najmniej 3h, by dotrzeć do tych w kolorowych okularach holiwood. Demoy wojny pokazują małą akcję, która pociąga za sobą coś wielkiego ( trumny) a nie jak holiwood razpierducha kasy dla efektów specjalnych. Dobry film, tylko ucierpi przez brak kasy w scenerię, reżyser mógł bardziej podkreślić dramat prostych zadań niż pokazać ganianke zolnierzykow. Na całe szczęście francuzeczka nie rzucila się Edkowi do całusa na koniec, to by bolało.