Czas nie obszedł się łagodnie z “dziełem“ Pasikowskiego.
Choć to tylko kilka lat, film już zaczyna być śmieszny.
Obawiam się, że za parę lat będzie to żałosna stara ramota nie nadającą się do puszczania w przyzwoitej telewizji.
Co jest słabego w “Demonach”? Wszystko!
Fatalna gra aktorska: Człowiek o jednym wyrazie twarzy i jednym tonie głosu - Mirosław Baka, ponoć aktor - Pazura młodszy
oraz jak zwykle u Pasikowskiego kompletnie drewniana i nie pasująca do niczego i do nikogo rola żeńska, patrz. Agnieszka Jaskółka w “Psach”
Julia Rzepecka w “Reichu” czy boska Nieśpielak.
Pomysł na sam film byłby świetny gdyby nie kretyński moment w którym okazuje się, że całe nasze wojsko nie wie o fakcie o którym wiedzą tylko dwaj pachołkowaci żołnierze, iż jest rok przestępny.
Cała gama wydumanych gestów, tekstów i zachowań doprowadza do samoczynnego opadania rąk. Super żołnierz Linda chodzący po lesie w okularach przeciwsłonecznych.
Zdjęcia jak zwykle w przypadku Polskich produkcji, na papierze toaletowym, montaż w granicach przyzwoitości, muzyka bez rewelacji... no i “efekty specjalne” takie jak lecąca po nie wyretuszowanym drucie do podwieszonego na dźwigu wraku śmigłowca PETARDA!
Przecież to nie podstawówka gdzie na w-f’ie dzieciaki umawiają się, że nie grają na spalone. To był film z aspiracjami do miana kina dramatycznego i ambitnego, a wyszło jak zwykle,
tylko dramatycznie.
3/10