Czekałeś na kolejny pseudohorror dla nastolatków z kiepskim scenariuszem, nieciekawymi postaciami i mnóstwem schematów zaczerpniętych z innych równie kiepskich filmów? Przecież coś takiego wychodzi co pół roku.

co pół roku ? podaj z 5 filmów z motywem tablicy ouja

Nie chodziło mi konkretnie o planszę, tylko o film, który ma być horrorem. Nawet nie pomyślałem, że tak bardzo fascynuje cię ta plansza, w końcu jest to kolejny motyw o demonach itp. jakich wiele. Sądziłem, że czekałeś na klimatyczny film, a ten taki nie jest co było widać już po zwiastunach.

Nawet jeśli z jakiegoś powodu lubisz tą planszę to się zawiedziesz, więc kino odradzam. Film nudny i przewidywalny- po prostu słaby. Gry aktorskie widziałam gorsze, ale charakteryzacja jest bardzo słaba. Nie wiem co jest nie tak z producentami horrorów, że już nie potrafią rozróżnić strachu od tego co wywołuje jumpscare... A ten film tylko na tym polega. Nudy, nudy, nudy, a od czasu do czasu coś wyskoczy. No ok, mięśnie się zepną, ale to nadal nie jest strach. Ogólnie nie polecam.

No wlaśnie. Ja od lat czekam na coś w rodzaju filmu "Coś", "Obcy 8 pasażer Nostromo" czy "Egzorcysta" i się doczekać nie mogę. Więcej z horroru miało już "Dziecko Rosemary" choć to tak naprawdę klimatyczny thriller.

W ogóle to powinno się już oficjalnie wprowadzić gatunek filmowy, który nazywać będziemy mogli horrory-gnioty dla nastolatków, bo te filmy mają bardzo wyraźną granicę. W zwiastunach producenci mogliby reklamować je np.:
"Tego roku...
Długo oczekiwany...
Gniot dla nastolatków...
Diabelska Plansza Oujia..."
Nie mam na celu obrażania młodszych kinomanów, ale wiem z doświadczenia, że większość ludzi w takim wielu takie filmy lubi. A później się z tego śmieje.

"Dziecko Rosemary" jest z pogranicza horroru i thrillera, ale fakt- ma klimat świetny. Co do reszty, to nie widziałam jeszcze "coś",ale reszta świetna. Ja lubię jeszcze np. "The blair witch project", bo też fajnie klimat zbudowali, ale niestety dawno nie miałam z czymś takim styczności.

A Obecność ci się nie podobała ? Ja ją stawiam na równi z Egzorcystą.Dla mnie to dwa najlepsze horrory w dziejach kina, a mam 31 lat i trochę ich już zdążyłem obejrzeć.

Każdego straszy co innego.Mnie osobiście straszą właśnie jedynie sceny jumpscare w horrorze i nic więcej.

A mi sie strasznie podobał, trzymał w napieciu,w kinie efekt był mega, i wcale nie był przewidywalny. Jedyna rzecz ktora mnie denerwowała to "odwaga" głownego bohatera. Inni posikani ze strachu a ta nic. Pewnie na tym polegala jej rola, ale było to wkurzające. Także ja jak najbardziej polecam isc do kina, przekonaj sie sam, kazdy ma przeciez inne gusta :)