Czy tylko mnie irytuje fakt, że gatunek horroru dosięgnęło powiększanie frekwencji na siłę? Jeszcze w
latach '90 zdecydowana większość tytułów dostawała kategorię R, a teraz słabo się robi, kiedy
wszystkie październikowe premiery są PG-15, a taka "Zaginiona Dziewczyna" Finchera, która z
horrorem nie ma nic wspólnego, przeznaczona jest już tylko dla dorosłych...