PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38118}
6,6 316
ocen
6,6 10 1 316
Diabolik
powrót do forum filmu Diabolik

Przez jednych uważana za dzieło wybitne, przez innych za ultra-gniota pokroju 'Barbarelli, królowej galaktyki' Jest to utrzymana w estetyce pop-art adaptacja modnego wówczas komiksu opowiadającego o losach anarchizującego przestępcy, walczącego zarówno z policją i całym rządem, jak i z lokalnymi gangsterami. Diabolik nie bawi się jednak w żadnego Robin Hooda, choć chwilami przypomina jego uwspółcześnioną wersję. Okrada i ośmiesza władze oraz konkurentów dla uciechy własnej i swojej ukochanej wspólniczki. Film jest szaloną mieszanką obrazów o Jamesie Bondzie, tytułów pokroju 'Batman zbawia świat' oraz 'Hydrozagadki'. Ale pozbawiony satyrycznego i parodystycznego charakteru tego ostatniego zakrawa na istne kuriozum. Maksymalnie przejaskrawiony - ocieka kiczem pod przeróżnymi postaciami (z dosadną lubieżnością na czele); zdaje się garściami czerpać z niemal całej popkultury lat 60. Kolejne sceny ilustrowane są znacznie różniącymi się od siebie piosenkami mistrza Morricone (kapitalny surfowy motyw przewodni), co wprowadza chaos, ale do całości pasujący. Najlepsze momenty filmu to te, gdzie reżyser skupia się na samej formie, którą to osiąga czasem imponujące efekty. Gorzej więc z drugą połową 'Diabolika', bo tam na plan pierwszy wchodzi wreszcie fabuła - nie tyle dziecinnie naiwna, co zwyczajnie idiotyczna.

ocenił(a) film na 6
Marcineusz_Zet

Ale niektórym fanom Jamesa Bonda może się spodobać. Tam też fabuła bywa naiwna. A Diabolik to taki Bond na opak. Wodzi za nos policję używając przy tym gadżetów jakich nie powstydziłby się sam Q. Rozbija w pył urzędy państwowe niczym urodzony anarchista. Oprócz policji przychodzi mu walczyć z Valmontem (Adolfo Celi) - szefem całego przestępczego świata. Tu ciekawostka: Adolfo Celi trzy lata wcześniej zagrał podobną rolę złego Largo w "Operacji Piorun". Można też podziwiać w tym filmie piękną Marise Mell albo aktorstwo Michele Piccoliego. Natomiast moją skromną opinią minusami dzieła Bavy jest brak ironicznych wkrętów jakie spotykamy w Bondach i aktorstwo aktora grającego rolę tytułową. John Phillip Law jest strasznie "drewniany" co udowodnił już we wcześniejszym o rok westernie "Śmierć jeździ konno". Całe szczeście mówi w filmie mało a pierwszy raz odzywa się dopiero w 35 minucie. 6/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones