Momentami wygląda, jakby to była parodia albo jakbym oglądał scenki szkolnego teatrzyku, który robi sztukę "dirty dancing". Sztuczna gra aktorska, beznadziejna obsada, zero świeżości. Po co się kręci takie filmy? Rozumiem odświeżenie tematu, nakręcenie historii na nowo, po swojemu, może nawet w innych realiach historycznych i z innymi aktorami. Ale tutaj mamy nieudaną kopię, z podobnymi dialogami i muzyką. Tylko po co? Ocena poniżej skali. Tak złego filmu jeszcze nie oglądałem chyba w życiu.