Przyzwoita komedia, zwłaszcza jak na polską. Film barwny, fajnie zagrany, łączy kilka gatunków. Momentami mocno odpałowy. Muzyki można nie lubić, ale można się na tym filmie dobrze bawić.
Kot zagrał na swoim poziomie. Miał po prostu taką a nie inną rolę. Ogrodnik bardzo mi się podobał.
Zagrali najlepiej jak można było, ale ja bym jeszcze podkresliła rolę Rudego- Głowacki mistrz, coraz bardzije go lubię. Obejrzłam też dziewczynę z szafy niedawno z nim - jest za każdym razem inny - informatyk, kardiolog, discopolowiec - ale równie uroczy ;)