Poszukiwania Django i Schultza prowadzą ich do Calvina Candie (Leonardo DiCaprio), właściciela "Candylandu", owianej złą sławą plantacji, na której niewolnicy szkoleni są do walk między sobą przez trenera Ace'a Woody'ego (Kurt Russell)
co wam tutaj nie gra?
Co prawda to tylko czysta rozrywka ale w najwyższym gatunku. Świetne kreacje aktorskie, które nie powinny być pominięte. Dobrze dobrana muzyka, lekka ironia niektórych scen i ukłon Tarantino w stronę spaghetti westernu to atuty filmu. Zastanawiałem się czy dać 10 i dałem.
Czy jego gra aktorska w tym filmie zasługuje na uznanie? Czy waszym zdaniem nadaje się do roli okrutnego trenera niewolników? Tylko proszę bez spoilerów. :)
Lubie filmy Tarantino ale według mnie ten film w porównaniu do choćby "Kill Billa" czy
"Bękartów Wojny" jest tylko dobry, nie wspominając już kultowy "Pulp Fiction" gdzie Tarantino
był chyba w najwyższej formie. Przez pierwszą godzinę film mnie urzekł ale czym dalej tym jest
już powoli coraz słabiej. Świetna rola...
Świetnie napisane dialogi, muzyka idealnie dobrana, zapadające w pamięć sceny no i aktorzy spisali się na medal(szczególnie DiCaprio w swojej życiowej wg mnie roli).
Warto jednak zaznaczyć, że reżyser nie odbiega od gatunku tak bardzo jak w przypadku Bękartów i może nie spodobać się tym którzy westernów zwyczajnie...
Jestem wielkim fanem Tarantino, ale jakoś nigdy nie chciałem wybierać jego najlepszego (oczywiście wg mnie) filmu, ponieważ uważam, że reżyser i tak nigdy nie schodził poniżej pewnego, bardzo, ale to bardzo zadowalającego poziomu :) I tym razem mamy do czynienia z filmem fantastycznym pod każdym względem!
Nawiązanie...
Film praktycznie bez pudła. Dałem 9/10 z szacunku dla Sergio, bo jednak Tarantino dość
głębokimi wiadrami czerpał z jego dzieł. Ale, co rzadkie w przemyśle filmowym, nie kopiował a
wyciągnął właściwe wnioski.
Film ma świetny klima bardzo dobry scenariusz, doborową obsadę i doskonałą muzykę.
Dawno nie widziałem...
Choć film trwa 3 godziny bez 15 minut mijają w tempie expresowym. Film jest rewelacyjny, szybka akcja, zabawne dialogi i to połączenie dowcipu z krwią i żądzą zemsty. Moim zdaniem to jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem i najlepszy Tarantino. Dla fanów Tarantino będzie to klasykiem!
to co bylo niezle w "czterech pokojach", super w "kill bill'u" i naprawde ekstra w "bekartach wojny" tutaj jest podniesione do kwadratu. albo to sie lubi i krzyczy sie z szerokim usmiechem "oh yeah" albo sie to uwaza za glupote i wtedy lepiej zrobic cos lepszego z czasem. polecam do obejrzenia w wiekszym towarzystwie -...
więcejniby wszystko ok. fajny film, od strony jakby czysto filmowej bardzo dobrze zrobiony, ale jakoś tak to juz nie to... Jak ogladałem pierwsze filmy Tarantino (pulp fiction, wściekłe psy) wszysto było nowe, powalało po prostu. Film mógl mieć żałosną forme, w ogóle wszystko poza dialogami mogło być do bani, a i tak...