Osobiście nie opluwam polskiego kina "dla zasady", jestem od tego jak najdalsza. Tworzy się u nas, moim zdaniem, całkiem dobre komedie, które w swojej rozrywkowej kategorii nie tylko "dają radę", ale wręcz niejednokrotnie biją na głowę produkcje zachodnie. Niemniej próba mariażu polskiego kina z komedią romantyczną i powiewem kiczu rodem z Bollywoodu (ale bez takiego ładnego tańca i ciekawej muzyki) okazała się w tym przypadku fiaskiem. Ten film po prostu odpycha.

Czyli walorem tego filmu są zdjęcia, tak?
Wiesz, co, w sumie nawet nie zwróciłam na nie uwagi, bo bezsensowność i naiwność fabuły zwróciły cała moją uwagę. Nie sądzę jednak, że były to zdjęcia genialne, bo jednak bym musiała na nie zwrócić uwagę. Doceniam piękno na codzień;]
Zakościelnego nie opluwam, ale to coś składa się na kolejną nawiność fabuły. I to drażni.

Proszę, jakaś dobra polska komedia romantyczna - Nigdy w życiu. Ekranizacja książki-to może dlatego fabuła jakoś się trzyma( choć też są niedociągnięcia). Ale serio, to jest fajny film, sto razy bardziej życiowy niż dlaczego nie. I miło się ogląda i miło się na to patrzy.
Inna...Zakochani. Też fajne- bo jest fabuła! Kurczę, scenariusz to naprawdę najważniejszy element w filmie. I nie mów mi, że fajne ujęcia bo co z tego. Film leży, kwiczy i nie dam mu za ładne jeziorko oceny wyższej niż 3. Chyba, ze byłyby to ujęcia takie jak w Amelii na przykład. (kolejna komedia romantyczna która jest poprostu genialna- i na jej genialność składaja się zarówno treść jak i zdjecia i muzyka).

Według mnie Pamietnik ma lepsze zdjęcia niż to coś. Może też dlatego, ze film jest osadzony w innych czasach co nadaje lepsze wrażenie.

Może jakiś wniosek: komedie romantyczne to filmy dla mas. Producenci wezmą Zakościelnego, bo film się sprzeda. W tym przypadku trochę przesadzili, bo chyba oparli swój plan sukcesu tylko na nazwiskach aktorów. Zagraniczne komedie romantyczne w większości też są beznadziejne. Tu nie ma co oceniać, że polskie czy nie polskie. Choć zagranicznych filmów jest więcej i łatwiej wśród nich znaleźć coś godnego uwagi.

Chrzanisz to coś tutaj to jest gówno jedno wielkie,, gra aktorska fatalna, Cieślak choć urody jej odmówić jej nie można talentu aktorskiego zbytnio nie ma, była cholernie drętwa a to jak grała pijaną było już żenujące po prostu. W Polsce kręciło się dobre komedie, była seria kręconych na przełomie XXI wieku i każda była właściwie hitem przy którym można było się uśmiać do łez, dla przykładu dam I i II cześć Kilera. Tego typu komedie nam wychodziły naprawdę, ale te romantyczne typu to z Cieślak i Zakościelnym to jest już żenada, "Nie kłam kochanie" jeszcze ujdzie. Naprawdę niech wrócą do tego co wychodziło nam naprawdę dobrze, aktorów dobrych nie brakuje, Pazura nie jest za stary do tych ról! Są to może i komedie prostackie, były dziwki, przekleństwa ale co z tego skoro to wychodziło? ładne zdjęcia z "dlaczego nie" mnie nie ujęły, nie lubię takich bajek i zresztą jak widać nie tylko ja.

Dla przykładu to już szybciej dałabym "Vabank" ale cóż ...gusta i guściki...
Moim zdaniem gra Zakościelnego który udaje "amanta" a gra Pazury,który udaje gangstera, niczym się nie różni.
Ale to tylko moje spostrzeżenie.
Pozdrawiam.

a ja uważam, że to Ty chrzanisz nazywając ten film "wielkim gównem". Nie zamierzam, go bronić wskazując jakieś zalety czy atuty, gdyż jest to film dla pewnego grona osób, pozostali natomiast i tak będą go krytykować. „Dlaczego nie”, to typowa komedia romantyczna i jeżeli ktoś nie lubi takich prostych historyjek z miłosnym wątkiem i lekkim humorem, nie powinien go oglądać. Jest to "film bez zobowiązań", to chwila relaksu, dla osób które lubią takie historie i chcą na chwilę zapomnieć o otaczającej ich rzeczywistości. W takich kategoriach, uważam, że jest dobry. Dziwi mnie gdy koś w filmach takich próbuje znaleźć jakieś wzniosłe idee, cele, czy nie wiem co jeszcze. Jeszcze bardziej mnie dziwi, że takie filmy porównuje się do innych, chociażby komedii. Nie zapominaj, że komedie "stawiają" na humor, natomiast w komediach romantycznych humor jest uzupełnieniem romantycznej historii.

... a jeżeli już o komediach piszesz podając za przykład Kilerów, to powiem, że za tymi filmami też nie wszyscy przepadają. Osobiście uważam, że Machulski pokazał klasę tworząc Vabank i Seksmisję, ale potem "zepsuł się" gdyż zaczął stosować "sztuczny" i "wymuszony" humor. Potem powrócił jeszcze do formy kręcąc Vinci ... ale to przecież jest kwestia gustu i osobistych upodobań, nie sądzisz?