Nad samym filmem rozwlekać się nie będę, bo został on już tak doszczętnie zmieżdżony, stłamszony i wyśmiany, że nie mam serca się nad nim pastwić.
Interesuje mnie tylko jedna kwestia, identyczna, jak przy "Tylko Mnie Kochaj": dlaczego tak wysterylizowano i wymuskano naszą stolicę.
Ja rozumiem, widz ma potrzeby, nie chce, wchodząc do kina, widzieć znowu tych samych szarych blokowisk i fiatów 126p, które są fiatami tylko z nazwy. Ale nie popadajmy w skrajnośći.
A, tak btw. brawa dla pani Cieślakowej, zagrała bardzo ładnie, w przeciwieństwie do sztucznego, niczym deska do prasowania Kożuszka oraz wdzięczącego się dziewiczo do kamery, boskiego Zakościelnego.
Aniu, rizpekt, jesteś moją bohaterką.