Przejmujący i świetnie zrealizowany dramat człowieka, który sprzedał duszę dla wywiadu. Pierwsza część filmu bardzo nierówna. Przeplatają się sceny i wątki, powiewa nudą, trudno jest się połapać co w danym momencie chcą nam przekazać twórcy filmu. Klimat jest, niezłe aktorstwo jest ale brakowało składnie zawiązanej fabuły i gdy już się człowiek zaczyna niecierpliwić nagle wszystko zaczyna mieć swój sens, wszystko składa się do kupy, film zaczyna wciągać i budzić szacunek biegłością reżyserską (brawa dla De Niro). Niestety nie będzie wesołego zakończenia, a widzowi pozostaje zaduma nad tą częścią świata, do którego w prawdziwym życiu nie mamy dostępu: brudnego, zbrukanego krwią półświatka wywiadu i licznych potyczek rywalizujących agencji o wpływy dla najpotężniejszych państw. "Dobry agent" to dobry film, wart polecenia każdemu, ale niejednego zapewne wynudzi, bo to specyficzne kino. Na myśl przychodzi mi w tym momencie film "Good night and goodluck". Opowiada inną historię, ale w podobny - spokojny i wysublimowany - sposób. I też może wynudzić :]
Zapomnialem wspomnieć o Damonie. Świetna rola choć bardzo zimna i nieekspresyjna z uwagi na postać jaką grał Matt.
film jest nie zły i do tego fajna gra aktorska, jednak jak dla mnie za bardzo polityczny, więc miejscami nudził mnie. Uważam jednak że warto zobaczyć, zawsze to jakieś inne spojrzenie na tamte lata i tajniaków:)
To nie jest film na jeden raz. Za pierwszym razem można wszystkiego nie zrozumieć. Warto do tego filmu powrócić po mniej więcej 2 miesiącach. Ten film trzeba ogladać w skupieniu. I trzeba w trakcie niego myśleć. Wczuć się. Trzeba znać trochę historię i czasy w których film się rozgrywa
De Niro stworzył surowy, mocny film. Polecam