Będę posiłkował się recenzją z amerykańskiej prasy, tej nieklęczącej przed Hollywood. Już pierwsze jej zdanie ("The Boston Phoenix", February 20, 2007) mnie zaskoczyło: "CIA i mafia były razem w łóżku przynajmniej od incydentu w Zatoce Świń w 1961 r." Ciekawe. Kończy się zaś: "Stylistycznie wciągające, narracyjnie mętne, historycznie bezwartościowe." I tak ja widzę ten film - pozornie prawdziwy, obarczony zbyt wieloma faktami, niekoniecznie tymi mało wygodnymi dla USA i CIA, zagrany po angielsku. Prawie trzy godziny wciskania kitu, także artystycznego.