Niczym mnie nie zaskoczył. Reżyser operuje kamerą tak jak zwykle. Nawet gdyby robił film o kolonizacji Marsa to możnaby to zaraz poznać. Można obejrzeć, ale to tak jakbym ogladał Piłę V. Niczym nie zaskakuje i wiadomo kiedy jeść popcorn. :) Temat przemocy w rodzinie w sumie przerobiony już w kinie nie raz.