Wszyscy podniecają się tym filmem, ale w zasadzie czym? Skalą przemocy i tym, że normalny umysł nie może być obojętny widząc taki obraz. To jest jedyna emocja. A co wnosi ten film? Absolutnie nic bo nic się nie zmieni. Groteską są komentarze typu „teraz doceniam swojego mężczyznę”, może jest chamem, ale przynajmniej nie torturuje, nie gwałci.Żeby nakręcić film o pożądaniu nie trzeba kręcić filmu pornograficznego. To samo dotyczy tego filmu i jego „artyzmu”. Przemoc mieliśmy w realu, gdy toczyła się sprawa Kamilka i co? Wielkie oburzenie, zniesmaczenie skalą przemocy wobec dziecka, temat rozmów w pewnych kręgach a potem wielkie NIC. Ważne, że mamy duży market…