Ostatecznie doszło do rozprawy sądowej czy to była tylko jej wyobraźnia, a w rzeczywistości zabiła go i wrzuciła do szamba? Jak pies znalazł się w szambie?
W sumie trudno jednoznacznie powiedzieć, ale moim zdaniem wygląda to tak, że ten rozwód miał miejsce, uwolniła się od niego, a na pytanie od tej kobiety czy wyobraża sobie co by było gdyby od niego nie odeszła, mamy serię scen, które pokazują jaki byłby finał - zabicie męża i jej pewnie więzienie. Potem patrzy na to jak odjeżdża radiowozów, czyli to co by mogło być i widzimy nieżyjącego ex męża i jej psa. Nie wiem, może zabił siebie i psa, który się z nią kojarzył.
Jak odebrał żonę i córkę z tego domu opieki i mała zapytała ojca o psa ten odpowiedział: nie było psa, to piesek poszedł. Pewnie pies szczekał, lub załatwił się w domu bo ten z nim nie wyszedł. Więc oprawca go zabił. Wrzucił do szamba.