Piekielnie, bo to piekło w wielu domach. Podczas seansu nie mogłam oderwać myśli, że w tym samym momencie gdzieś, ktoś, właśnie doświadcza krzywdy z rąk oprawcy. Przemoc ma wiele twarzy – fizyczna, emocjonalna, seksualna czy ekonomiczna zostawia blizny, które bolą całe życie. A być może za ścianą, w domu obok inni ludzie odwracają wzrok, udając, że to nie dotyczy ich świata, że nie muszą się wtrącać. I absolutnie, w żadnej sytuacji nie można obwiniać ofiar tego okropieństwa. To osoby zniszczone psychicznie, emocjonalnie ubezwłasnowolnione, żyjące permanentnie w strachu. Film jest doskonale zagrany, wyreżyserowany, scenariusz jest świetny. I nie ma w nim żadnej "pornografii przemocy". Można powiedzieć, że jest wręcz wyważony, w obliczu tego, co dzieje się naprawdę. Ogromne uznanie i wdzięczność dla Wojtka Smarzowskiego – za odwagę, za prawdę, za ten film.
Masz 100% racji. Znam osobiscie taki "dom dobry". Psychopata i sadysta, odrażająca kanalia. Tak jak piszesz, przemoc fizyczna, seksualna, emocjonalna i ekonomiczna. Manipulacja i szantaż. Kobieta odarta z człowieczenstwa, bezwolna. Gdybym Wam opisał co tam sie działo - nie uwierzylibyście. Tym co wytykają, ze film jest brutalny powiem tylko, że rzeczywistosc często jest jeszcze gorsza.
To nie takie proste jak się wydaje. Nie bez przyczyny jest takie pojęcie jak syndrom Sztokholmski. Film trochę wg mnie zbyt sadystyczny, ale taki styl reżysera, który porusza naprawdę ten temat. Nawet padły podobne słowa "przecież beze mnie sobie nie poradzisz". Jeszcze gaslithning w postaci np. kubków i szklanek, kluczy. Jeśli ktoś był świadkiem lub tego doświadczył będzie ten film odbierał całkiem inaczej niż "koneserzy" filmowi z filmweb'a. Często ofiary same uważają "tak ma być, tak jest i tak będzie". Tutaj to już podłoże psychologiczne. Manipulacja, gaslightning, syndrom sztokholmski i wiele innych.
Ciężko temat i wiadomo,że nikt nikomu nie życzy sadysty w postaci faceta zamiast kochającego,czułego faceta,który będzie poniżał,bił,szykalował,śledził,zabierał telefon,odcinał od znajomych,rodziny,gwałcił,manipulował.Tylko jak zwykły człowiek miałby pomóc takiej osobie skoro nasze życie by wtedy mogło być zagrożone?
Ciężko temat i wiadomo,że nikt nikomu nie życzy sadysty w postaci faceta zamiast kochającego,czułego faceta,który będzie poniżał,bił,szykalował,śledził,zabierał telefon,odcinał od znajomych,rodziny,gwałcił,manipulował.Tylko jak zwykły człowiek miałby pomóc takiej osobie skoro nasze życie by wtedy mogło być zagrożone?
Też ofiary zapewne chodzą do psychotraumatologa długie lata na terapię,może zmieniają miejsce zamieszkania i ciężko im komukolwiek zaufać,a myślę że taki sadysta to swego rodzaju choroba psychiczna,może przeżył traumę w dzieciństwie i potem powielał wzorce rodziców na przyszłej partnerce by mieć ją w garści ?