7,3 24 tys. ocen
7,3 10 1 24094
5,8 36 krytyków
Dom dobry
powrót do forum filmu Dom dobry

Wróciłam niedawno z kina i autentycznie czuję się rozjechana psychicznie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić skali zjawiska przemocy domowej, jest mi tak bardzo przykro, że to się dzieje. Nadal. Codziennie. Ile trzeba mieć w sobie zła, jak trzeba być zakompleksionym człowiekiem, obdartym z resztek empatii, żeby wyrządzać drugiej osobie takie rzeczy? Tak upokarzać, tak poniżać? Jestem absolutnie wstrząśnięta. Film pewnie zostanie ze mną na jakiś czas, póki co go intensywnie trawię.

Bardzo mi się podobał sposób w jaki został nakręcony. Miejscami może trochę chaotycznie, ale te "sceny dysocjacyjne" to był strzał w dziesiątkę. Schuchardt i Turkot zagrali świetnie. Podobało mi się również uwypuklenie ról kobiet - że są, że się wspierają, mimo trudnych życiowych doświadczeń i to też jakoś daje taką iskierkę nadziei ofiarom, że nie są i nie będą w tym wszystkim same.

Smarzowski pozostaje jednym z moich ulubionych polskich reżyserów.

Jazmine

Dodam tylko, że wątek psa (zwierząt generalnie) uważam za dobrze wpleciony. Zwierzęta są najczęściej cichymi świadkami, ale też ofiarami przemocy. Jak to się mówi "od zwierząt się najczęściej zaczyna". Doceniam ostatnią inicjatywę w Stanach, która nabiera popularności i pozwala ofiarom przemocy domowej na zabranie ze sobą również swoich czworonożnych przyjaciół i przebywanie z nimi wspólnie w azylu. Nie wiem jak to u nas w Polsce wygląda, ale mam nadzieję, że takie rozwiązania też są lub zostaną niebawem wprowadzone.

ocenił(a) film na 8
Jazmine

Czytałem, że w Polsce tylko jeden ośrodek pozwala ofiarom przemocy domowej przebywać w nim ze zwierzęciem...

Cold_

Bo zwierzęta lepsze jak ludzie

Jazmine

Czy były sceny znęcania się nad zwierzętami? To dla mnie ważne, jeżeli tak, to zrezygnuję z seansu, aż tyle moja psychika nie uniesie

ocenił(a) film na 9
pureeviI

Nie ma.

pureeviI

Sama jestem zwierzolubem, więc jak najbardziej rozumiem. Takich scen pokazujących dosłownie znęcanie się nad zwierzętami nie ma, ale jest jedna jakoś w środku filmu, w której po dźwiękach w tle można wywnioskować, że pies był bity (za zrobienie dziury w kanapie skądinąd). Nie chcę mocno spoilerować, ale jest też ostatnia scena, która może być triggerująca dla osób kochających zwierzęta/psy. Ja poczułam taki mix smutku i złości i chyba też bezradności.

ocenił(a) film na 5
Jazmine

Dla mnie osobiście najbardziej triggerujaca scena była scena w wannie.

ocenił(a) film na 9
Jazmine

Dla mnie wątek psa to jedyny minus filmu. Cały film obawiałam się, że wplączą z nim brutalną scenę :( I nie mogę znieść, że główna bohaterka zostawiła go z takim typem. To rodzina :(

ocenił(a) film na 8
pureeviI

Niestety jest taka scena

Jazmine

ocenił(a) film na 1
Jazmine

ale skąd wiesz że "to się dzieje" "nadal" i "jesteś przerażona skalą" - jaką skalą? oglądałaś film fabularny - masz tego świadomość? to film fabularny, czyli fikcja!!! nawet nie film dokumentalny, a fikcja fabularna. ogarniasz to?

jerzymoneta

Jureczku, spuściłeś już swojego frustra? :-) Wystarczy zajrzeć w statystyki policyjne dot. procedury niebieskiej karty, dane z OPS-ów czy fundacji pomagających ofiarom przemocy. Te statystyki to nie dzieło scenarzysty, tam fikcji nie ma. I tak, skala naprawdę przeraża, nawet jeśli tobie wygodniej udawać, że to tylko kino.

ocenił(a) film na 1
Jazmine

To tylko kino, podnieta dla mas. Przemoc domowa owszem istnieje, jak krsdzieże, jszda po pijanemu i wiele innych negatywnych zjawisk wszędzie n a świecie. I tyle i to nie uzssadnis oglądania przez 2 godziny tortur chyba że się tego pragnie tak nsprawdę. Widownia smarzowskiego podnieca się brutalizmami i po to chodzi na te filmy.po prostu

ocenił(a) film na 6
jerzymoneta

No ale skoro założyłeś tu konto, i oceniasz filmy to kino też jest dla Ciebie jakaś podnietą. Jednych jara Wiking, a drugich filmy Smarzowskiego. I sam też jesteś częścią "mas" ;) nie wiem czy masz tego świadomość :p

Jazmine

wiesz co jest najgorsze? że każdy zszokowany widz przychodzi tutaj jak na forum "pomocy ofiarom przemocy" i na tej podstawie ocenia cały film z tekstem, że "krytycy nie mają pojęcia dając 5/10... to świetny film i powinien wygrać wiele nagród". Tylko, że film ten jest wtórny jak na tego reżysera, widzieliśmy to u niego już kilka razy i ona ma tendencje do podkręcania wszystkiego o 200%. Tak samo było z Drogówką, która jak leciała w kinach akurat studiowałem resocjalizację i były prokurator na zajęciach powiedział nam, że wszystko co było w tym filmie wydarzyło się, ale nie w tak skondensowanej formie i nie jednej osobie, ale wielu. Tutaj jest podobny przypadek i z tym recenzenci mają problem, bo znają twórczość Smarzowskiego oraz wiedzą, że kosztem utrzymania "formy" jaką lubi najbardziej będzie kręcił kolejny raz to samo... tutaj są nawet te same ujęcia co w jego poprzednich filmach. Pod tym względem ten film jest zły i słaby, bo widzieliśmy to już w "pod mocnym aniołem" czy "drogówce", a po przedostatnim "weselu 2" widać było, że chłop ma ewidentnie kryzys twórczy. To poszedł na łatwiznę i rzucił ciężki temat, ale znowu nakręcił to samo co zawsze. O to jest problem z tym filmem u wielu osób, które przyszły tutaj oceniać całą produkcję, bo reżyser przy pomocy siekiery ciosał ten film... podkręcając go przy tym, żeby wiele przypadków przemocy przełożyć na glówną bohaterkę. Nikt nie bagatelizuje problemu, ale to nie forum pedagogiczne tylko filmowe i o tym zapomina 90% oceniających go kobiet, które nie dadzą złego słowa powiedzieć, bo to "wielkie kino". Wcale nie wielkie tylko problem, który polaryzuje społeczeństwo został wzięty na tapet... i reżyser poszedł na skórty przy jego realizacji stąd brak docenienia przez krytyków filmowych i osoby z branży przy rozdawaniu w Polsce nagród na festiwalach kilka tygodni temu.

ocenił(a) film na 9
___ice___

Smarzowski nie musiał niczego podkręcać. Tak wygląda przemoc w wielu domach - nawet w jeszcze gorszym nasileniu. Jeden człowiek jest zdolny do naprawdę okrutnych zachowań, co wiele kobiet przeżyło we własnym życiu, a wiele osób obserwowało w rodzinie, u sąsiadów, znajomych.

cara24

Ta… tak samo wyglądają wesela jak w jego „weselach”, policjanci jak ci w „drogowce”, tak samo wygląda alkoholizm jak w „pod mocnym aniołem” i tak samo wielu księży prowadzi się jak ci w „klerze”. Wszystkie te produkcje tak samo jak „dom dobry” to „koncentrat” zrobiony na potrzebę filmu pełnometrażowego. Po czym wnosisz, że tak wygląda przemoc w wielu domach? W jakim gorszym nasileniu? Pracujesz w pomocy społecznej albo sądzie rodzinnym? Bo ja akurat jestem kuratorem sądowym i raz na kilka lat spotkam podobny przypadek ale ciągle nie widziałem, żeby kobiety chodziły pobite jak ta w „Domu dobrym”. Poza tym Smarzowski sięga po najcięższą patologię i mów: „to o nas Polakach”, a jakieś grupy społeczne mu klaskają, że tak właśnie jest… no nie jest. To tylko film z wybranymi skrajnymi przypadkami, których jest mniejszość, a on je kondensuje na potrzeby swojej produkcji.

___ice___

Należy jak sądzę pamiętać również o tym, że o ile to film poruszający bardzo ważna kwestie jaka jest przemoc domowa, to finalnie jest to fabularne przedstawienie jakiejś historii, jakichś konkretnych wymyślonych bohaterów. To absolutnie nie jest "o nas Polakach", "studium przemocy domowej w Polsce", to nie jest " "sytuacja wielu kobiet w Polsce". Smarzol robi to często- pokazuje jakiś realny problem, a później redukuje go do absurdu tym co marketing o nim mówi. Konsekwencja są komentarze w stylu - "tak wygląda życie kobiet", "wiem, doświadczyłam. Dokładnie tak to wygląda". Nie. Podobnie wyglądało to w Waszym życiu i w Waszych przypadkach. Szalenie płytkie jest przeświadczenie, że życie jest czarno białe. Czasami wygląda to tak jak tutaj.

big_be

Tylko, że Wojtek od czasu pierwszego ‚Wesela’ został pochwalny, że przedstawia „polską rzeczywistość” co potwierdził w kolejnych filmach, że wybiera jakiś temat, który występował lub występuje u nas… i ta łatka się go już mocno trzyma. Tyle, że od 10 lat to on dobrego filmu nie nakręcił, a dalej trzyma się łatki, że on pokazuje nasze negatywne cechy, których się wstydzą poszczególne grupy społeczne. Przestałem wierzyć, że wróci do formy, bo już pół swojej kariery jak ją zgubił, a jego produkcje ratują tylko świetni aktorzy. Co lepsze inni podpatrzyli sposób i takie „boże ciało” czy „Cicha noc” to filmy, które wyglądają jakby on mógł je nakręcić, ale obecnie jak Smarzowski by się za nie wziął to właśnie wyszedłby taki dom dobry czy kler. Skończył się… chociaż mam nadzieję, że wróci kiedyś ten sprzed lat.

ocenił(a) film na 4
___ice___

Ot. I bardzo mądre rzeczy napisane. Pozdrawiam.

big_be

Wreszcie jakaś wyważona i sensowna wypowiedź. W gąszczu "w tym kraju tak jest", "kazdy to widzi i odwraca głowę", "film otwiera oczy" etc. W życiu jest mnóstwo bardzo tragicznych, smutnych i patologicznych sytuacji. Natomiast film jest filmem fabularnym, nie dokumentem, nie jest zadnym swiadectwem, testamentem etc. Taki jest styl Smarzowskiego i sposób ukazywania rzeczywistosci. Notabene, jest cała masa filmów poruszajacych trudne, społeczne tematy, ten nie jest pierwszym. Czesc Tereska, Plac Zbawiciela, Krótki film o zabijaniu, Róża (też Smarzowskiego), żeby przywołać tylko rodzime, a przepraszam jeszcze "Wychowanie" też traktowane przez internet jak objawienie,ukazanie prawdy o.l zyciu, rozwalający na kawalki itd. Ludzie zachowują sie jakby żyli w życiowej i filmowej bańce.

Jazmine

Nie widziałem filmu, ale uważam, że nie powinno pokazywać się tyle przemocy w kinie. Wcześniejszego filmu Smarzowskiego ,,Wesele'' też nie widziałem, ponieważ zwiastun przerażał mnie.

ocenił(a) film na 8
AndrzejChyra4

Filmów akcji i horrorów typu Piła też nie powinni puszczać w kinie, bo są brzydkie rzeczy tam :c

Jazmine

A zwróciłaś uwagę jak się wypowiadała siostra głównej bohaterki o swoim mężu? To przypomnę, cytuję" impotent i cip....a" .Nie bronię absolutnie męża bohaterki,ale zło, objawiające się często niepozornie poprzez wulgarny język jest także udziałem kobiet. Niestety.