7,3 25 tys. ocen
7,3 10 1 24713
5,8 36 krytyków
Dom dobry
powrót do forum filmu Dom dobry

Nic w tym nowego, w otoczce "wielkiego kina" i "wielkiego przesłania" dostajemy dość ciężki film pokazujący przewidywalną historię i sytuacje, o których wie i które zna gdzieś z życia każdy w miarę rozgarnięty człowiek. Zachwyty mocno przesadzone

poskett

Właśnie w tym tkwi problem – że „wszyscy to znają”, tylko że ta „znajomość” kończy się zwykle na wzruszeniu ramion. Wiedzieć o przemocy to jedno, zobaczyć ją w pełnej bezsilności, w brudzie i milczeniu – to coś zupełnie innego.

Smarzowski nie pokazuje nic „nowego”, bo nie musi. On pokazuje to, co realne, bez pudru i bez usprawiedliwień. Zachwyty nie nie są nad formą czy artystycznym sznytem tylko nad odwagą w pokazaniu tematu takim, jaki on naprawdę jest – bez łagodzenia, bez równoważenia, bez udawania, że „wszyscy są tak samo winni”.
Ta rzeczywistość jest dokładnie tak brutalna, jak ją pokazał reżyser. I może właśnie dlatego ten film boli. Bo jeśli historia o przemocy wydaje się „przewidywalna”, to nie z powodu banału – tylko dlatego, że ta przemoc wciąż jest codziennością. A my już dawno przyzwyczailiśmy się odwracać wzrok.

ocenił(a) film na 5
Spedka

Tu oczywiście każdy może mieć swoje zdanie. Ja po prostu sporo podobnych filmów już widziałem, mówi się o tym więcej niż kiedyś a problem nie maleje tylko wzrasta. Psychol jak zobaczy film to myślisz że to nim wstrząśnie? Wręcz odwrotnie. Żyjemy w dziwnych czasach. Moje zdanie jest takie że każdy jest kowalem własnego losu. Ktoś nas źle traktuje to do widzenia i się odchodzi. jak w domu obok jest awantura czy toksyczna atmosfera to niech ta ofiara odejdzie od partnera. Są tysiące możliwości, pomocy, instytucji etc. A jeżeli nie odchodzi to widocznie jej czy jemu to pasuje, więc co?Sąsiedzi mają się wtrącać żeby potem jak się tamci pogodzą być tymi złymi? Można zwrócić uwagę czy policję wezwać jak się drą po nocy i tyle.

poskett

Nie, nikomu to nie pasuje i nie powinno się tak myśleć. Ludzie, którzy sami nie tkwili w tym bagnie, nigdy nie zrozumieją, jak bardzo trudno z niego wyjść. Ofiary nie wpadają do tego szamba z dnia na dzień, bo gdyby tak było, to nie byłoby tego typu historii.
Przemocowiec długo urabia swoją ofiarę na różne sposoby, co można porównać z praniem mózgu. Uzależni ją od siebie nie tylko finansowo, ale przede wszystkim emocjonalnie Obniży tak jej pewność siebie, że ta nie pozna siebie w lustrze. Ofiara przemocy wcale nie uważa, że jest kowalem swojego losu. Jest jak zaszczuta i nieporadna zwierzyna, która stale obcuje z swoim żywicielem, który ją jednocześnie ciągle kąsa. Taka osoba musi sobie radzić w tym wrogim dla siebie środowisku, bo myśli, że nikt nie pomoże albo się po prostu cholernie boi. Żaden film nie zobrazuje tak dobrze przemoc domową, bo jest na to za krótki.
Ten proces przekształcenia pewną siebie osobę w nieporadną ofiarę jest długi i czasami ciągnie się latami. Trochę lepiej rozjaśnia sytuację książka Hołuba, którą polecam.

ocenił(a) film na 7
Rini

A czy pewna siebie osoba wejdzie w związek z kimś kto się późniejokaże przemocowcem? A jeśli wejdzie to czy potem nie ucieknie od niego przy pierwszej lepszej okazji? Jak ktoś jest słaby to zostanie, nawet w tym filmie dziewczyna dostawała wiele znaków jaki on jest jeszcze przed ślubem.