7,3 24 tys. ocen
7,3 10 1 24094
5,8 36 krytyków
Dom dobry
powrót do forum filmu Dom dobry

Brak liniowości fabuły i paradokumentalny montaż są znakiem rozpoznawczym reżysera. W przypadku tego filmu stanowią jednak problem. Noszą bowiem znamiona generalizacji. Sugestii, że przykład z opowiedzianej historii dzieje się wszędzie wokół nas. A historia jest totalnie nieobiektywna. Wszystkie, bez wyjątku, męskie postacie to kanalie i dranie. Każdy z nich jest prymitywem, wykorzystującym swoje partnerki. Kobiety dla kontrastu są nakreślone jako błyskotliwe, inteligentne i zwiewne postacie. Zimowa patriarchatu - policji, sądów - stoi w kontraście z rzeczywistością. Przed Sądem Rodzinnym zdominowanym przez kobiety (solidarność jajników) to mężczyzna nie ma żadnych szans. Jeśli nie płaci alimentów idzie do więzienia. Jeśli kobieta utrudnia kontakty z dzieckiem jest bezkarna. Bohaterka po pierwszej awanturze gaśnie jak zwiędły kwiat. Poważnie? Nie widziałem czegoś takiego w życiu. Zdrada jest dla kobiety szokiem i to od razu widać, ale zmiany przedstawionej w filmie nigdy nie widziałem. To przemiana całkowicie nierealistyczna. Nie przeczę, że przemoc domowa ze strony facetów nie istnieje ale nie jest ona powszechna, co sugeruje film. Gdyby był to thriller z liniową fabułą o zwyrodniałym przemocowcu nie kwestionowanym jego przesłania. Ale ten film to manifest, sugerujący że przemocy ze strony facetów doświadcza większość kobiet. Milcząca po seansie pełna sala jest na to dowodem. W moim długim życiu, o dziwo, nie spotkałem się z ani jednym takim przypadkiem. Spotkałem się z powszechną psychiczną przemocą kobiet wobec mężczyzn. Taka jest ich natura. I tu nie trzeba długo szukać przykładów. W pracy kobiety otwarcie zastanawiają się czy chcą wchodzić w kolejny związek i znów "układać" (jak psa) od nowa faceta. Albo chodzą na feministyczne kursy asertywności (broń przeciwko partnerowi). To elementy psychicznej przemocy. Pełne sale i głucha cisza po seansie zdumiewają. Mam się bić w piersi? Nigdy z czymś takim się nie spotkałem. W rezultacie film jest społecznie szkodliwy. Pogłębia odrazę kobiet do mężczyzn. W czasach, gdy ilość małżeństw spadła o 30% w ciągu pięciu lat a przyrost naturalny jest dramatycznie niski. Śmiem twierdzić że ten film jeszcze te zjawiska pogłębi.

heavy_2

Masz racje ale … jest kryzys społeczny w relacjach wiec ten film wyostrza spojrzenie na to skąd min może się brać .

heavy_2

Przemoc ma płeć. To, że nigdy nie spotkałeś się z czymś takim nie znaczy że nie istnieje. Ja za to nigdy nie spotkałam się z tym o czym ty piszesz.

ellie_11

Bzdury piszesz. Oczywiście, że nie ma. Krzywdzą zarówno kobiety, jak i mężczyźni.