Zdaje się że p. Wojtuś wymęczył kolejny film - podkładkę do trzepaniny dla liberalnych pseudowrażliwców. Jak zwykle odważnie i jakże bezkompromisowo uderza tam gdzie może tłuc bez żadnego ryzyka: czyli w jakiś tam wydumany małomiasteczkowy zaścianek. Bo czy ktoś w ogóle słyszał, żeby żonę i dzieci maltretował, dajmy na to - znany pan redaktor z liberalnych mediów? albo wielkomiejski artysta? Nie, tak to przecież nie ma. W świecie p. Wojtusia i jego fanów ucieleśnieniem wszelkiej ohydy (niemal) zawsze są prymitywy żyjące gdzieś na polskiej prowincji. I ksiądz proboszcz do tego. Wiecie, rozumiecie: trzeba szerzyć świadomosć zjawiska, bo nie każdy wie, że są na tym swiecie psychole lejący partnerki. I że to jest złeee. Ale też nie ma co wzbudzać w wiernych widzach dysonasu i wybijać z poczucia moralnej wyższości. Do tego darmowe plusiki u lewicowo-liberalnych recenzentów...
I tak oto wzmożeni nawrażliwcy odkrywają zszokowani, że przemoc brzydko i strasznie wygląda. Masakra! Po 2h oglądania scen szczegółowo pokazujacych znęcanie się, wychodzą z seansu z poczuciem "jakby im ktoś przywalił". Licytują się objawami fizjologicznymi towarzyszącymi oglądaniu filmu.
A skoro tak, znaczy że to mocna rzecz, nie?
Są emocje, znaczy prawdziwa sztuka. Inaczej być nie może.
Proste jak konstrukcja cepa.
Smarzuś jak zwykle wysmażył kolejnego "szokującego", pełnego przemocy kotlecika. Taki Patryk Vege, jego filmy są w kółko takie same, pełno przemocy, antyludzkich postaw i prowincjonalnego szamba, bo się dobrze sprzedaje, a ostatnio już leci po całości, z mainstreamowym antymęskim, profeministycznym prądem, bo jeszcze mu przestaną płacić i puszczać w kinach. Co więcej, jedną z konsultantek, specjalistek ds. przemocy, przy produkcji tego filmu była Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet. Mobberka, oskarżona nie tylko o wieloletni mobbing swoich pracowniczek, ale także nadużycia finansowe (m.in. defraudacje i sprzeniewierzenie milionowego grantu z UNHCR na budowę tzw. Bezpiecznej przestrzeni dla kobiet z ukrainy). Sam film jest też pod patronatem TVN i Kulczyków, także od samego początku wiadomo jaka będzie narracja i jaki ton tego filmu.